Cyrk we wrocławskiej operze - naprawdę udany!
"Sid - wąż, który chciał śpiewać" w reż. Adama Frontczaka w Operze Wrocławskiej. Pisze Adam Domagała w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Nikt lepiej nie oceni spektaklu dla dzieci niż same dzieci. I tym - a przynajmniej olbrzymiej większości spośród maluchów obecnych na premierze "Sida" - opowieść o muzykalnym gadzie bardzo się podobała. A przy okazji przemyciła parę mądrości o życiu.
(...)
Generalnie - realizatorzy dali radę, bo sprawić, by staromodny spektakl w operze zaciekawił dziecko nie mniej niż cyfrowe kreskówki akcji w TV, to już jest coś. "Sid - wąż, który chciał śpiewać" to ciąg efektownych obrazów (cyrk, nauka śpiewu, opera, studio telewizyjne) zrealizowanych z umiarkowanym rozmachem, za to z pomysłowością i elegancją, no i w zawrotnym tempie, co jest zaletą (bo dzieci na spektaklu się nie nudzą), ale bywa i wadą (bo nie wszystkie skróty narracyjne są czytelne - np. podróż tytułowego gada dookoła świata). Muzycznie przedsięwzięcie jest skromne (śpiewakom towarzyszy raptem dwuosobowy zespół instrumentalny, ale melodie napisane ćwierć wieku temu przez Malcolma Foksa wpadają w ucho i zachęcają dzieciaki do wesołych podskoków. I w sumie o to chodzi, nie?
I jeszcze jedno. "Sid " ma całkiem poważny zamysł dydaktyczny w kwestii tzw. wychowania muzycznego. Stąd cytaty z Beethovena i rozpisany na kwartet śpiewaków wykład o harmonii i rodzajach głosów - jeśli jednak dziecko zapyta Was po spektaklu, co to jest fermata, odpowiedzi będziecie musieli udzielić na własną rękę.