Artykuły

Wspomnienie: Zbigniew Koczanowicz (05.10.1909 - 26.10.1987)

Zbigniew Koczanowicz był jednym z tych, którzy zaraz po wojnie, w 1945 r., budowali podwaliny warszawskiego teatru.

Studia aktorskie ukończył w 1933 r. Był uczniem Aleksandra Zelwerowicza. Pierwsze kroki stawiał na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. Wyjechał na prowincję. Grał w Toruniu, Poznaniu, Bydgoszczy i Wilnie. W 1938 r. wrócił do stolicy. Zaangażował się do Teatru Narodowego. Wybuchła wojna. Działał w konspiracji, nie występował na scenie. Pracował w Kuchni Koleżeńskiej Ogniska Aktorów Polskich, gdzie za kilka groszy wydawano obiady kolegom zrzeszonym w tej organizacji. Potem był kelnerem i barmanem w Gospodzie Koleżeńskiej przy ul. Wspólnej. Aresztowany przez gestapo, trafił na Pawiak, a potem do obozów Auschwitz, Gross -Rosen i Sachsenhausen. Tam doczekał wkroczenia wojsk amerykańskich.

Gdy wrócił do Warszawy, Helena Buczyńska kończyła pisanie sztuki pt. "Obcym wstęp wzbroniony" opartej na motywach życia aktorów w czasie okupacji. Włączyła do niej przywiezioną przez Zbyszka obozową piosenkę z jego słowami, którą śpiewaliśmy na scenie. Sztuka cieszyła się obłędnym powodzeniem, piosenka wyciskała łzy. Byliśmy ogromnie wrażliwi, sentymentalni i szczęśliwi, że przeżyliśmy wojnę, która była koszmarem. Pierwsze role Zbyszka w Miejskich Teatrach Dramatycznych to Rotmistrz w "Damach i huzarach" i dr Tiller w sensacyjnej sztuce francuskiej "Przyjaciel przyjdzie wieczorem".

Wkrótce dyr. Poreda powierzył mu reżyserię amerykańskiej komedii muzycznej "Cały dzień bez kłamstwa" z Mieczysławem Borowym w Teatrze Rozmaitości i "Pociągu widmo" w Teatrze Powszechnym. Publiczność waliła drzwiami i oknami.

Następnie w Teatrze Comoedia na Szwedzkiej zagrał jedną z głównych ról w "Żołnierzu i bohaterze" G.B. Shawa. Tam tez reżyserował "Zaczarowane koło" Lucjana Rydla. Następnie podjął się reżyserii "Żeglarza" Jerzego Szaniawskiego. Kiedy reżyserował "Wesele Fonsia" Ruszkowskiego, obsadził mnie w roli tytułowej. Praca z nim układała się znakomicie. Koledzy lubili go. Znakomicie zorganizowany, łatwo znajdował wspólny język i świetnie prowadził aktora.

W 1949 r., po rozbiciu Miejskich Teatrów Dramatycznych na autonomiczne placówki, pozostał w Teatrze Powszechnym. Potem wchodził w skład zespołów aktorskich Teatru Nowej Warszawy (Rozmaitości) i Polskiego. W 1954 r. został dyrektorem teatru w Opolu, w 1957 r. - Teatru Powszechnego w Łodzi. Reżyserował tam i grał w większości sztuk, m.in. w: "Intrydze i miłości" F. Schillera, "Szklance wody" Scribe?a, "Cydzie" Corneille?a--Wyspiańskiego i "Fantazym" Słowackiego. W 1963 r. wrócił do Warszawy do Teatru Dramatycznego. Znaczące jego role w tym teatrze to m.in. Rejent w "Zemście" w reż. Gustawa Holoubka oraz Biskup w "Kronikach królewskich" Wyspiańskiego w reż. Ludwika Rene. W 1979 r. pożegnał się z teatrem i przeszedł na emeryturę. Wiele czasu poświęcał pracy społecznej, działając w przeróżnych komisjach SPATiF-u. Sprawował pieczę nad grobami zmarłych kolegów i jako jeden z pierwszych na apel Jerzego Waldorffa wziął udział w zbiórkach pieniężnych na Starych Powązkach.

Przez całe życie gromadził materiały teatralne. Każdy z kolegów w jego zbiorach miał swoją kartotekę z programami, afiszami, fotografiami i wycinkami prasowymi.

Był doskonałym aktorem i reżyserem, serdecznym i uczynnym kolegą, prawym człowiekiem. Do ostatnich chwil życia teatr był jego pasją i żywiołem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji