Artykuły

Dwie Carmen, falbany i cygara w Operze Krakowskiej

"Carmen" w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Piątkowa premiera "Carmen" w Operze Krakowskiej była nerwowa - po pierwszym akcie okazało się, że Małgorzata Walewska zasłabła i w pozostałych trzech wystąpi Monika Ledzion.

Zastępstwo było godne. Monika Ledzion (która miała wystąpić w sobotnim spektaklu) zaśpiewała znakomicie, była też piękna, uwodzicielska i niepokorna, jak to Carmen być powinna. Występ Małgorzaty Walewskiej trudno w tej sytuacji oceniać. Godnym partnerem obydwu Carmen był Arnold Rutkowski jako Don Jose, śpiewak o głosie dużym, giętkim, pełnym emocji i szlachetnym w brzmieniu. Pięknie brzmiał jasny sopran Katarzyny Trylnik w partii Micaeli. Martin Babjak nie zachwycił - jego Escamillo był toreadorem ostrożnie wspinającym się na wyższe dźwięki i równie ostrożnie zstępującym w dół. Aż dziw, że Carmen uległa jemu właśnie, mając pod bokiem Don Josego, tak przekonująco wyrażającego śpiewem swoją miłość. Arie Escamilla nie miały uwodzicielskiej siły, niezbędnej w tej roli.

A jaki był spektakl? Laco Adamik (reżyseria) i Barbara Kędzierska (scenografia) operowymi nowatorami nie są. Zwykle osadzają operę w epoce, w której się ona rozgrywa, ich widowiska są wystawne, scenografia i kostiumy starannie i gustownie zaprojektowane. I tak było tym razem, tyle że scenografka dążyła do estetycznego porządku na scenie, a reżyser starał się uatrakcyjnić przedstawienie ze wszystkich sił, co zaowocowało dość męczącym chaosem.

Pierwszy akt rozgrywa się przed sewilską fabryką cygar. Głównym elementem dekoracji jest więc fabryczna przeszklona ściana; za brudnymi szybami majaczą sylwetki biało ubranych robotnic. Z lewej stanowisko żołnierzy, z prawej - stół i ławy tawerny.

Po skąpej przestrzeni przed fabryką cygar przewalają się istne tłumy, imitujące "prawdziwe życie" i buchające kolorytem lokalnym (...)

Hiszpańskości dopełnia grupa wystylizowana na obraz Picassa "Rodzina kuglarzy", która znacząco wyłania się z tłumu. Ale co ma znaczyć? Że człowiek jest kuglarzem bożym? A może dowodzić erudycji reżysera? Pomysł gubi się po drodze, powraca co prawda w finale, gdzie ginie w nadmiarze reżyserskiej inwencji. Sceną śmierci Carmen Laco Adamik naprawdę zaskoczył widownię. Don Jose zabija niewierną na zapleczu areny corridy. Scena jest dramatyczna, trzyma w napięciu, Monika Ledzion i Arnold Rutkowski wkładają w nią całą duszę i umiejętności wokalne, na przeszklonej ścianie pojawia się projekcja - na czerwonym tle czarny atakujący byk - która podkręca emocje. A z lewej strony wchodzą współcześnie ubrani turyści z aparatami. Gapią się na byka (przyjechali do Hiszpanii oglądać film o corridzie?), nie zwracają uwagi na zbrodnię, która zaraz dokona się za ich plecami. Ugodzona nożem Carmen staje obok jednego z turystów, ten ją machinalnie obejmuje, ona pada. I nic. Nadal się gapią na elektronicznego byka, a Don Jose nadal wyśpiewuje swoją duszę mordercy i kochanka.

Co reżyser chciał nam powiedzieć? Czy pokazać obojętność współczesnego człowieka na dramaty rozgrywające się tuż obok, czy obojętność na sztukę wyższą (operę) w przeciwieństwie do sztuki masowej (transmisja z corridy)? Ale czemuż tak nagle, zdawkowo i niemądrze?

Wszystkiego jest w tej "Carmen" za dużo - tłumów, falban, cygar, zadań dla chórzystów (każdy ma w każdej minucie jakieś zadanie do wykonania, przeważnie jakiekolwiek), drapieżnych ruchów, demonicznych spojrzeń (...) Spektakl staje się lepszy, gdy reżyser skupia się na wyrażanym muzyką dramacie międzyludzkim, ale nie są to chwile częste, poza tym oglądamy wtedy akcje poboczne - dziewkę tarmoszącą się z amantem czy inną atrakcję. Tak jakby reżyser bał się, że bez tego specyficznego operowego drobiazgowego pseudorealizmu spektakl przestanie interesować widzów.

Całość w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji