Artykuły

Poznań. Wiele twarzy Joanny Szczepkowskiej

Autoironiczne stwierdzenie Joanny Szczepkowskiej [na zdjęciu] na początku, że "żaden instrument by ze mną nie stroił i dlatego zdecydowałam się na akompaniament pianina", nie jest pozbawione prawdy. Cóż, wiele jest takich aktorek, które nie stroją a śpiewają. Ba, mówią wręcz o sobie, że są śpiewającymi aktorkami.

Propozycja Joanny Szczepkowskiej jest wymarzoną ilustracją zamkowego cyklu "Muzyka do tekstu". Muzyka w tym programie ni to kabaretowym, ni to koncercie, ni to monodramie, stanowi ilustrację, tło do opowiedzenia lub wyśpiewania pewnych historii, podkreślenia sytuacji, wyeksponowania emocji, nastroju... A jest to muzyka wyśmienita, którą specjalnie napisali: Janusz Bogacki, Grzegorz Turnau, Jerzy Derfel i Andrzej Zarycki.

Piosenki i monologi Szczepkowskiej są zabawne i urocze. Dalekie od dosłowności, a jednak pokazujące to, gdzie żyjemy, kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być. Szczepkowska jest przede wszystkim autoironiczna. Karmiąc się własną biografią, nie sprzedaje bynajmniej siebie, może bardziej obserwacje, które czyni przy okazji spotkań z ludźmi. Nie robi min i aluzji do aktualnej sytuacji w Polsce, nie sili się na dowcip polityczny, a bawi, momentami do łez. Monologi przeplatane melorecytacjami lub piosenkami układają się w pewną całość. Szkoda tylko, że aktorka nie zaprosiła do współpracy reżysera, bo wtedy - jestem tego pewien - powstałby prawdziwy monodram, bez wcześniejszych "ni to". Może czułe oko z zewnątrz nadałoby temu liryczno-groteskowo-zabawnemu wieczorowi kształt bardziej teatralny.

"Joanna Szczepkowska contra inne instrumenty". Akompaniament - Michał Salamon. Centrum Kultury Zamek, 11 lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji