Olsztyn. "Lekcja" teatru dla studentów
"Lekcja" to jedna z najczęściej grywanych komedii francuskiego mistrza teatru absurdu Eugena Ionesco. A korepetycje to temat bliski sercom i umysłom - zwłaszcza młodych ludzi. Nic dziwnego, że Krzysztof Rościszewski wyreżyserował właśnie tę sztukę na otwarcie zaczynającego się w niedzielę III Studenckiego Tygodnia Teatralnego.
U poważanego w miasteczku profesora zjawia się uczennica, pragnąca przygotować się do egzaminu. Dziewczę czyni nawet postępy w dziedzinie arytmetyki, ale tematyka filologiczna okazuje się dla niej przepaścią nie do przebycia. Potem banalny ból zębów, niewiedza, i irytacja tworzą mieszankę iście wybuchową. Intryga edukacyjna zamienia się w kryminalną... Ostatecznie sztuka staje się kpiną nie tyle ze współczesnych metod edukacyjnych, co rozrachunkiem z całym absurdem XX-wiecznej rzeczywistości.
Olsztyński Teatr Lalek przypomni - studentom i nie tylko - także swoje wcześniejsze przedstawienia tworzone dla dorosłych, m.in. "Kartotekę", "Czekając na Godota", "Emigrantów". Gościnnie na scenie pojawi się także Teatr Dramatyczny z Elbląga w "Scenariuszu dla trzech aktorek". Szykuje się lekcja klasycznego teatru XX wieku. Karnet na całotygodniowe "wykłady" kosztuje 35 zł.
Mówi dla Gazety
Krzysztof Rościszewski, reżyser i dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek
Zaczynamy od premiery "Lekcji" Eugena Ionesco, potem klasyka XX wieku. Wyszło tak trochę przypadkiem - wystawialiśmy pozycje, których kiedyś nie było w Jaraczu. Wynika to pewnie i z moich zainteresowań. Te spektakle mówią przecież o ciągle aktualnej problematyce dotyczącej współczesnego człowieka. Zależy mi na młodej widowni, studentach. Widzę, że chętnie odwiedzają Teatr Lalek, i w czasie Studenckiego Tygodnia Teatralnego mamy na widowni komplety. Cieszę się, kiedy młodzi chcą oglądać nasz teatr. Mają szczególną wrażliwość na problemy dzisiejszego świata, np. zakłamanie. Są niezależni od pracodawcy, jeszcze nie obrośli w dobra materialne. Liczę, że kiedyś przyprowadzą do teatru dzieci własne, albo te, które sami będą uczyć. Jak będzie wyglądał w przyszłości Studencki Tydzień Teatralny, zależy już od mojego następcy - ja w czerwcu kończę kadencję.
