Poznań. "Sto lat" dla Mariana Kouby
Niedzielne przedstawienie "Werthera" w Teatrze Wielkim w Poznaniu miało niecodzienny charakter. Zanim publiczność usłyszała dźwięki opery Masseneta, na ekranie pojawiła się scena z "Pajaców" Leoncavalla, w której to operze przed laty święcił triumfy Marian Kouba. Chwilę później pojawił się sam śpiewak, któremu Michał Znaniecki oraz zaproszeni goście złożyli serdeczne życzenia z okazji 90. rocznicy urodzin i zaintonowali "Sto lat".
Marian Kouba urodził się 21 marca 1920 roku we Lwowie. W Poznaniu osiadł w 1953 roku. Scenie pod Pegazem został wierny do początku lat 90. ubiegłego stulecia. Kreował na niej wielkie role tenorowe w "Tosce", "Pajacach", "Aidzie", Carmen", "Strasznym dworze", "Halce", "Eugeniuszu Onieginie" i "Holendrze tułaczu". Udział w tej operze na Festiwalu Wagnerowskim w Dessau w 1957 roku zaowocował stałym kontraktem w berlińskiej Staatsoper. W dorobku ma ponad 50 głównych partii w operach i kilkadziesiąt w oratoriach. W postać Jontka wcielał się w różnych miejscach na świecie, propagując muzykę polską pod skrzydłami Marii Fołtyn. Od końca lat 60. ubiegłego stulecia zaczęła się jego druga kariera - pedagogiczna. Wykształcił wspaniałych śpiewaków, z których wielu było w niedzielę ze swoim mistrzem.
Marian Kouba jest dumny, że zanim został śpiewakiem, wziął udział w kampanii wrześniowej. Wojnę spędził w obozie jenieckim. Jubilat nadal pozostaje wierny swojemu teatrowi jako uważny widz.