Artykuły

Dla dobra miasta

Prezydent Tadeusz Krzakowski ujawnił, że w ostatnim czasie brał pod uwagę nowe rozwiązania personalne w teatrze. Jednak po rozmowach i zapewnieniach współpracy ze strony Jacka Głomba, postanowił obdarzyć go kolejną dozą zaufania. Wyjaśnił również, że oczekuje rozszerzenia dotychczasowej oferty teatru - o końcu sporu między dyrektorem Teatru im. Modrzejewskiej a prezydentem Legnicy pisze Kinga Kruczek.

Jacek Głomb [na zdjęciu], dyrektor Teatru im. H. Modrzejewskiej, wielokrotnie podważał kompetencje prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego. Kilka dni temu na konferencji prasowej w Urzędzie Miasta mówił już jednak coś zupełnie innego...

Napięcie między dyrektorem teatru a prezydentem Legnicy zaczęło rosnąć wraz z pojawieniem się projektu uchwały budżetowej na 2005 rok. Dotację dla teatru przewidziano o 600 tys. zł mniejszą w stosunku do roku poprzedniego. W teatrze ogłoszono protest w związku z tak niesprawiedliwym potraktowaniem instytucji, która poprzez swoją działalność promuje miasto.

Od protestu do protestu

Na budynku Starego Ratusza zawisły czarne flagi. Gdy jednak i to niewiele pomogło, a uchwała została przyjęta na sesji Rady Miasta, Jacek Głomb sięgnął po jeszcze inne metody protestu. Ostatniego dnia minionego roku ogłosił, że od stycznia odwołuje wszystkie zaplanowane spektakle i premiery. Zapowiedział również, że zaskarży uchwałę budżetową do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Dwa dni później odwołał swoje decyzje twierdząc, że dowiedział się od radnych o ujętej w budżecie rezerwie celowej na kulturę, w wysokości 700 tys. zł. Ponieważ sam zapis nie do końca satysfakcjonował Jacka Głomba, publicznie wyraził nadzieję, że Tadeusz Krzakowski przeznaczy tę kwotę właśnie teatrowi. Chociaż od momentu przyjęcia uchwały budżetowej nic się nie zmieniło w kwestii finansowania teatru przez Urząd Miasta, kilka dni temu odbyła się konferencja prasowa, na której obaj panowie ogłosili, że doszli do porozumienia.

- Pan Głomb został poinformowany o ocenach przedsięwzięć, jakie miały miejsce nie tylko w wymiarze artystycznym, ale również w działalności jako dyrektora naczelnego - powiedział podczas konferencji prezydent Legnicy. - W pełni doceniam dorobek artystyczny Jacka Głomba i zespołu aktorskiego jako niewątpliwy walor tego teatru. To jednak nie zwalnia, w szczególności pana dyrektora, od troski o budowanie wizerunku teatru i zarządzającego tą jednostką w odbiorze społecznym. A także i właściwym kształtowaniu relacji pomiędzy Urzędem Miasta a teatrem.

Jacek Głomb przyznał, że cieszy się z wyjaśnienia wszelkich nieporozumień między nim a prezydentem Legnicy, które - jego zdaniem - wynikały z napięć komunikacyjnych. Potwierdził również, że korzystniej i dla teatru, i dla miasta będzie, jeśli obaj zaczną działać wspólnie. - Wiem, że panu prezydentowi Krzakowskiemu bardzo zależy na naszym mieście, ponieważ wiele razy dawał tego dowody - oświadczył Jacek Głomb. - Myślę, że jest ono tą wartością nadrzędną. Wszystkie działania, które służą temu miastu, jako wartości obiektywnej, są ważniejsze, niż pewne subiektywne historie, które mogą być w różny sposób odczytywane.

Była groźba zwolnienia

Tadeusz Krzakowski ujawnił, że w ostatnim czasie brał pod uwagę nowe rozwiązania personalne w teatrze. Jednak po rozmowach i zapewnieniach współpracy ze strony Jacka Głomba, postanowił obdarzyć go kolejną dozą zaufania. Wyjaśnił również, że oczekuje rozszerzenia dotychczasowej oferty teatru, między innymi o działalność w formie różnego rodzaju festynów, a także o inne wydarzenia kulturalne. W ten sposób legniczanie będą mieli możliwość wybrania, z jakiego rodzaju działalności teatralnej chcą korzystać. Jacek Głomb zaakceptował oczekiwania Tadeusza Krzakowskiego.

- Jestem w sytuacji, jaką jest każda relacja pracownika i pracodawcy - zauważył na konferencji Jacek Głomb. - Jestem pracownikiem Urzędu Miasta i rozumiem, że pan prezydent mobilizuje mnie, żebym jeszcze więcej pracował. Rozumiem tę intencję i wcale nie zamierzam z tym polemizować. A pracy nigdy się nie bałem. W maju, razem ze spółdzielnią mieszkaniową, chcemy zorganizować na Piekarach festyn. Robimy różne rzeczy i mając świadomość, że służymy mieszkańcom Legnicy, będziemy maksymalnie rozszerzać naszą ofertę.

Co zaś dotyczy kwestii finansowych, to dyrektor teatru oświadczył, że zwrócił się o środki do Ministerstwa Kultury i wierzy, że w ten sposób znajdą się pewne pieniądze dla teatru. Dziś Jacek Głomb nie tylko nie widzi powodu, aby zaskarżyć budżet Legnicy do RIO, ale nie chce również wracać do okresu sprzed porozumienia z prezydentem.

Byle nie o przeszłości

- Odmawiam odpowiedzi na pytania dotyczące przeszłości - oznajmił Głomb. - Deklaruję wspólne działanie dla dobra miasta, rządzonego przez pana prezydenta, i to jest najważniejsza sprawa. Owszem, krytykowałem takie rozwiązanie finansowe, ale tylko wtedy, gdy nie mówiło się o rezerwie budżetowej. Nie odpowiem, czy flagi na teatrze znalazły się przez przypadek czy świadomie.

Po takiej wypowiedzi Tadeusz Krzakowski jeszcze raz zapewnił, że nie ma i nigdy nie było zagrożenia dla funkcjonowania teatru w kategoriach finansowych, za które odpowiada miasto.

- Nawet gdyby nie było zapisu dotyczącego rezerwy, nie widzę podstaw do negowania budżetu. Byłbym samobójcą, gdybym pozostawił pracowników teatru bez środków na wynagrodzenia. Takie rozwiązanie deklarowałem od chwili, gdy przedstawiliśmy projekt budżetu. - Pieniądze to są kwestie drugorzędne w tym momencie - dodał jeszcze Jacek Głomb. - Bo to jest pewna buchalteria, a sensem działania teatru są nie są tylko pieniądze, ale też idea, w której on działa. Zawsze udowadnialiśmy, że w trudnych czasach dajemy sobie radę. A czasy i sytuacja gospodarza w kraju nie są najlepsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji