Artykuły

Słowo myślom przeczy

"Przekroczyć granicę" w reż. Pera-Andersa Ringa w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej-Łódź.

W pastelowym domku mieszkają trzy skandynawskie potwory - tak mogłoby brzmieć streszczenie "Przekroczyć granicę" w interpretacji Pera Andersa Ringa.

Na scenie - pokój, a właściwie jego szkielet. Butelkowe zielenie przepływają w głębokie błękity. Za nimi sceniczna technika: wentylacja i rury. Scenografię, wypełnioną światłem przez Krzysztofa Sendke, zaprojektował Per Anders Ring. Szkoda, że na tym nie poprzestał. Bo w zderzeniu z dramatem "Przekroczyć granicę" w jego odczytaniu bajeczna dekoracja nabiera znaczeń trywialnych. Np. troje nie-otwierających się drzwi symbolizuje hermetyczne zamknięcie osobowości trzech postaci. Drobny chłopiec, w wiszącym na nim pierwszo-komunijnym garniturku, podaje głównemu bohaterowi nóż. Eric ma go wrazić w serce Ojca, by symbolicznie odciąć pępowinę łączącą niedojrzałego syna z rodzicielem. Czyli przekroczyć tytułową granicę. Nie udaje się i stąd tragedia.

Tragedia też i stąd. że reżyser nie zaufał poczuciu humoru Norena. Od pierwszej minuty prowadzi spektakl na takim emocjonalnym diapazonie. że kulminacyjna scena z nożem co najwyżej śmieszy. Ring kazał aktorom ryczeć do siebie: przestań palić!, zamknij okno! Nie zauważył, że w tych żądaniach nie chodzi o nikotynę czy chłód, ale o perwersyjną potrzebę wzajemnego ranienia się. Reżyser zapowiadał nieporozumienie bohaterów - wyszło nieporozumienie z tekstem.

Dramat polega też i na tym, że Jacek Wytrzymały grający gościnnie Erica jest z kompletnie innej gliny niż Matylda Paszczenko i Piotr Krukowski. Warszawski aktor proponuje pokręconą osobowość postaci z problemami alkoholowymi i chorobą psychiczną w tle (co sugeruje tekst). I eksponuje nieautentyczność Erica. Z kolei aktorzy Jaracza szukają - na przekór reżyserowi i Wytrzymałemu - lekkości. Znajdują ją w scenie wzajemnego uwodzenia się Radki i Ojca, w której słowo myślom przeczy. Dziewczyna zwierza się ojcu partnera, jak to w autobusach przystawiają się do niej stare pryki, a sama...

Na koniec niby detal i przykład na reżyserskie niedopilnowanie. Postacie Norena jedzą obiad, więc na scenie pojawia się jedzenie. Ziemniaki i mięso grają przez pół spektaklu, za to bulion udaje pustka w filiżankach. Ale to pół biedy. Gorzej, że w tym naturalistycznym anturażu okazuje się. iż kelner związany całe życie z branżą restauracyjną, rzekomy znawca wina, nie wie, jak się je nalewa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji