Artykuły

Warszawa. Pożegnanie Wojciecha Siemiona

Był człowiekiem skrzydlatych słów - tak o Wojciechu Siemionie, jednym z najpopularniejszych aktorów teatralnych i filmowych, mówił podczas pogrzebowej mszy św. jego przyjaciel, bp Józef Zawitkowski. Wojciech Siemion zmarł 24 kwietnia po wypadku drogowym. Miał 82 lata.

W piątek w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Starych Powązkach odbyła się żałobna msza św. w intencji Wojciecha Siemiona. Aktora żegnali - obok rodziny i przyjaciół zmarłego - artyści warszawskich teatrów, m.in. Irena Karel, Ignacy Gogolewski, Radosław Piwowarski.

Na mszę przybyli także mieszkańcy Warszawy i okolic, m.in. ubrana w stroje folklorystyczne młodzież szkolna z gimnazjum im. Józefa Chełmońskiego w Józefinie pod Warszawą.

Liturgii żałobnej przewodniczył pomocniczy biskup łowicki ks. Józef Zawitkowski, który w homilii wspominał postać Wojciecha Siemiona i jego zasługi dla polskiej kultury. Zostało nam twoje "Zezowate szczęście" - wspominał ze wzruszeniem biskup. Przeczytał także fragment wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Notatki z nieudanych rekolekcji paryskich".

"Byłeś człowiekiem skrzydlatych słów, a słowa są ziarnem, Wojtku trzeba siać, by ziarna nie obumierały" - mówił hierarcha.

- Wojtku czcigodny, powtarzaj stare zaklęcia ludzkości, bajki i legendy, bo tak zdobędziesz dobro, którego nie zdobędziesz. (...) Bądź wierny, idź. A wy zostańcie z Bogiem, kochane ludziska - zakończył homilię słowami poety Zbigniewa Herberta bp Zawitkowski.

Uroczystości żałobne uświetnił warszawski chór Vars Cantabile, który wykonał m.in. utwory "Ojcze nasz" Stanisława Moniuszki, "Largo" Georga Fryderyka Heandla i "Laudate Dominum" Wolfganga Amadeusza Mozarta. W kościele zagrano także "Sonatę Księżycową" Ludwiga van Beethovena.

Utwory Chopina, m.in Preludium Deszczowe, mazurka i nokturn wykonali uczniowie z zespołu szkół muzycznych im. Mieczysława Karłowicza w Krakowie.

Po mszy św. trumna z ciałem Wojciecha Siemiona została przewieziona na Cmentarz Wojskowy na Powązkach, gdzie artysta zostanie pochowany w Alei Profesorskiej. Po pogrzebie przyjaciele i rodzina zmarłego spotkają się w Petrykozach, gdzie Siemion mieszkał i gdzie stworzył muzeum kultury polskiej. Był wielkim miłosnikiem i kolekcjonerem sztuki.

- To był człowiek orkiestra. Wszystko potrafił. Był bez reszty oddany teatrowi, niezwykle dbał o język polski, uwielbiał recytować poezję, w ostatnim czasie m.in. "Fortepian Chopina" Norwida" - powiedziała przed mszą św. krewna zmarłego, Halina Piwowarska, z którą Siemion tworzył warszawski teatr Stara Prochownia. - W ciągu ostatnich 40 lat był też fantastycznym pedagogiem. Przez jego ręce przeszło wielu aktorów - podkreśliła.

Filip Bajon, który przypomniał w rozmowie z PAP swoją współpracę z Wojciechem Siemionem na planie filmu "Przedwiośnie", powiedział, że "Siemion był aktorem wyjątkowym, oryginalnym, jednym z najciekawszych na polskiej scenie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji