Artykuły

Psia rewia

"101 dalmatyńczyków" w reż. Jerzego Bielunasa w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Sceniczną wersją bajki "101 dalmatyńczyków" gdyński Teatr Miejski im. W. Gombrowicza chce zdobyć przychylność najmłodszej widowni, która nie gościła w nim od lat. Po piątkowej premierze o efekty tych starań można być spokojnym.

Reżyser Jerzy Bielunas bajkę o porwanych czarno-białych szczeniętach realizował już w Łodzi, Gliwicach i Wrocławiu. Wszędzie z dobrym skutkiem: krytyka chwaliła, rodzice z dziećmi szturmowali kasy. Bajka "101 dalmatyńczyków" na podstawie popularnej na całym świecie powieści Dodie Smith (rozsławionej przez kreskówkę wytwórni Disneya, a potem film fabularny z Glenn Close w roli Cruelli de Mon) ma w Polsce wielu miłośników, a jej sceniczna wersja zrealizowana przez Bielunasa jest już niczym "produkt markowy". Dlaczegożby ze znanej marki nie skorzystać?... Jerzy Bielunas (nie tylko reżyser, także autor adaptacji i tekstów piosenek) uległ namowom Jacka Bunscha (dyrektora Teatru Miejskiego) i kolejne wystawienie "101 dalmatyńczyków" odbyło się w Gdyni.

Muzyka (Tomasz Łuc), choreografia (Katarzyna Kmieć), scenografia (Aleksander Maksymiak) i kostiumy (Elżbieta Terlikowska) te same, jak w poprzednich wersjach. Nowa jest tylko obsada, którą tworzą aktorzy Teatru Miejskiego i studenci gdyńskiego Studium Wokalno-Aktorskiego. Zespół Miejskiego, nieczęsto występujący w spektaklach muzycznych, zaprezentował się jako grupa artystów wszechstronnych. Z jak najlepszej strony poznaliśmy Elżbietę Mrozińską jako ekscentryczną Cruellę de Mon, zachłanną kolekcjonerkę futer, która porywa liczne potomstwo pary zakochanych dalmatyńczyków (Mimi - Beata Buczek-Żarnecka i Pongo - Piotr Michalski), by sprawić sobie z nich kolejną etolę. Jej polecenie wykonują dwaj gapowaci złodzieje (Kulfon - Dariusz Siastacz i Dryblas - Grzegorz Wolf). Bajka dzieje się współcześnie i ma wyraźny akcent ekologiczny: Cruella de Mon jest nie tylko kolekcjonerką oryginalnych futer, ale także ich producentką - do opustoszałych budynków za miastem zwozi zwierzęta i zabija je dla skóry. Pomagający jej Kulfon i Dryblas są całkowicie wyzuci z uczuć, bo resztki wrażliwości zostały z nich wyssane przez ogłupiające i brutalne gry komputerowe.

"101 dalmatyńczyków" w reżyserii Bielunasa to pomysłowo zainscenizowane i dynamiczne widowisko. Reakcja publiczności na piątkowej premierze dowodzi, że psia rewia - jak nazywają ją realizatorzy - przypadła do gustu najmłodszym widzom. Nie mam powodów, by w to wątpić, obserwując reakcję mojej córki, która finałowe opadnięcie kurtyny powitała rozpaczliwym szlochem. To dla mnie najlepsza recenzja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji