Artykuły

Bajka dla dorosłych

- Staram się, aby wykonawcy zaprezentowali ten utwór pozbywając się operetkowej formy, maniery, sztampy czy wręcz szmiry. Aby zagrali tę operetkę tak, jakby była napisana dla dzisiejszego widza, a nie pokazywali ją jako wersję muzealną. Reżyser LACO ADAMIK zaprasza na premierę "Barona cygańskiego" Straussa

Reżyser LACO ADAMIK zaprasza na premierę "Barona cygańskiego" Straussa

Jutro na scenie Opery Krakowskiej odbędzie się premiera "Barona cygańskiego". Premiera jest przeniesieniem widowiska plenerowego, które zostało wystawione dwa lata temu na hipodromie w Niepołomicach. Co różni te wersje?

- Przestrzeń i dekoracje. Poza tym w wersji scenicznej nie ma elementów charakterystycznych dla widowiska plenerowego. Tutaj bardziej skupiamy się na prawdzie aktorów, chcemy, aby spektakl był bardziej wzruszający, bardziej bezpośredni. Ale kostiumy, wybór tekstu i muzyki prawie pozostają bez zmian.

W Niepołomicach były konie, sztuczne ognie...

- A teraz wchodzimy w scenę. Mamy zupełnie nowe dekoracje, bardzo ciekawe, świecące swoim światłem, "witrażowe". Pojawią się na scenie dominujące kolory: w I akcie - niebieski, w II - czerwony, w III - biały. W inscenizacji scenicznej przenosimy III akt do Wiednia, na taras restauracyjny. Będzie to piękny obraz operetki, z widokiem na kościół św. Stefana, mam nadzieję, że będzie się podobał.

Pod względem muzycznym też zostanie wprowadzona zmiana. Uwertura zamiast na początku pojawi się między II a III aktem.

- Wszystko dlatego, że postanowiliśmy połączyć II akt z III, przez co spektakl ten trochę inaczej brzmi.

Powiedział Pan podczas konferencji prasowej, że klasyczną operetkę pokaże Pan w sposób nowoczesny. Co kryje się pod pojęciem: nowoczesny?

- Staram się, aby wykonawcy zaprezentowali ten utwór pozbywając się operetkowej formy, maniery, sztampy czy wręcz szmiry. Aby zagrali tę operetkę tak, jakby była napisana dla dzisiejszego widza, a nie pokazywali ją jako wersję muzealną. Zależy mi, aby ten spektakl był żywy.

Przenosi Pan akcję w inne czasy?

- Nie, akcja rozgrywa się w XVIII wieku, tak jak to jest w libretcie. Tylko scenografia, ekspresja aktorska, ekspresja muzyczna są nowoczesne.

A tempo przedstawienia także będzie szybsze?

- Tak, ale to wynika z różnic pomiędzy plenerem i sceną. W Niepołomicach wszystko było na dużą skalę: pauzy czy granie aktorskie - powiedziałbym kolokwialnie - rysowane grubą krechą. Na scenie staram się tego nie robić. W teatrze odbiór przedstawienia jest realistyczny, jak gdyby był to zwykły współczesny dramat, chociaż treść przedstawienia jest bardzo schematyczna, bardzo operetkowa. Można ją zamknąć jednym zdaniem: "wszystko się dobrze kończy".

Jak na operetkę przystało, w "Baronie cygańskim" jest wielka miłość, są intrygi i wielki finał, a wszystko do przepięknej muzyki.

- Najpiękniejszy i najbardziej naiwny jest fakt, że z minuty na minutę biedna Cyganka staje się księżniczką, a biedak bogaczem. Ale już taka jest operetka, muzyczna bajka dla dorosłych. I za to ją kochają widzowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji