Artykuły

Wrocław. Ostatni PPA Romana Kołakowskiego?

W programie tegorocznego festiwalu znalazł się koncert złożony z utworów Romana Kołakowskiego [na zdjęciu]. Widowisko miało się nazywać "Wyjeżdżam jutro!", ale ostatecznie pojawi się jako "Pejzaż mój ukochany". Pierwszy tytuł sugerował rychłą zmianę. Czy Kołakowski pożegna się ze stanowiskiem szef a PPA? Wiele na to wskazuje.

Z naszych informacji wynika, że najprawdopodobniej w przyszłym roku przegląd poprowadzi Wojciech Kościelniak, a impreza przeniesie się z Centrum Sztuki Impart do kierowanego przez niego Teatru Muzycznego Capitol. Jarosław Broda, dyrektor wydziału kultury wrocławskiego Urzędu Miejskiego, nie chce o tym rozmawiać: - W tej chwili trwają przygotowania do najbliższego festiwalu (impreza rozpocznie się już 14 marca - red.) i na tym się koncentrujemy - podkreśla. Przyznaje jednak po chwili: - Dyskusja na temat PPA trwa od dłuższego czasu. Są przymiarki do zmiany.

Roman Kołakowski w niedawnej rozmowie z nami, na pytanie, czy zamierza zrezygnować z kierowania przeglądem, unikał konkretnej odpowiedzi. Podkreślił, że w tym roku wygasa jego kontrakt, że prowadzi imprezę już dziesiąty rok i sam zadaje sobie pytania, czy w jego działania nie wkrada się rutyna oraz czy sytuacja finansowa i organizacyjna festiwalu pozwala na rozwój PPA. Dziś dodaje: - Chciałbym zajmować się piosenką artystyczną. Z tym wiążę swoją przyszłość. W tej chwili jednak spadają na mnie także obowiązki organizacyjne związane z festiwalem, co nie jest po mojej myśli. Dlatego w rozmowach, które prowadzimy wspólnie z prezydentem i Wojciechem Kościelniakiem, szukamy rozwiązania tej sytuacji. W tej chwili nie mogę więcej powiedzieć. Dodam tylko, że już niedługo, podczas PPA, prezydent ogłosi swoją decyzję co do dalszych losów festiwalu.

Wojciech Kościelniak potwierdza, że od dłuższego czasu prowadzi rozmowy na temat kierowania PPA z prezydentem miasta Rafałem Dutkiewiczem. - Nie wiem, czy jestem jedynym kandydatem na to stanowisko - mówi. - Pojawiła się jednak taka propozycja. Przyznaje też, że chętnie poprowadziłby przegląd. - Kieruję dużym teatrem, który powinien mieć swój festiwal - tłumaczy. - Tak jak Teatr Polski ma EuroDramę, a Współczesny - Dialog. PPA pasuje do formuły Capitolu.

Czy prowadzenie teatru i festiwalu nie byłoby dla niego zbyt dużym obciążeniem? - Zastanawiałem się nad tym - odpowiada Kościelniak. - I tak nie powinienem reżyserować więcej niż jedną premierę rocznie, a jeśli tak miałoby być, znalazłbym czas i na przegląd. Poza tym Capitol ma odpowiednią infrastrukturę, są tu zarówno artyści, jak i świetni marketingowcy, którzy mogliby zająć się obsługą imprezy.

Co na te plany Piotr Guzek, szef Impartu, organizatora PPA? - Mam teraz ważniejsze sprawy na głowie, czyli tegoroczny festiwal - powiedział nam. - Chciałbym, żeby wypadł znakomicie, niezależnie od dalszych losów imprezy. A tego, jak one się ułożą, jeszcze przecież nie wiemy.

Krzysztof Mieszkowski, krytyk, redaktor naczelny "Notatnika Teatralnego", wieloletni obserwator PPA: Podoba mi się pomysł zmiany na stanowisku dyrektora PPA. l wydaje mi się, że Wojciech Kościelniak jest najlepszym kandydatem do tej funkcji. To nowocześnie myślący artysta, który udowodnił już wcześniej, że o formule festiwalu można myśleć zupełnie inaczej niż dotychczas. Dzięki zaufaniu, jakim obdarzył go Roman Kołakowski, Kościelniak stał się reformatorem tej imprezy. Wyreżyserowane przez niego gale przyniosły jej nową jakość. Ukoronowaniem jego działalności związanej z PPA był znakomity koncert z piosenkami Grzegorza Ciechowskiego. To było spełnienie moich wyobrażeń o przeglądzie jako festiwalu artystycznym, a nie goniącym za komercją.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji