Artykuły

Zadara chory na Polskę

W Teatrze Małym w sobotę premiera "Chłopców z placu Broni" Ferenca Molnara. Reżyseruje Michał Zadara

Debiutujący w Warszawie Michał Zadara (rocznik 1976) to pod wieloma względami reżyser wyjątkowy. Jest jedynym znanym mi przypadkiem 30-latka, który mając do wyboru życie i pracę w kraju i zagranicą, wybrał Polskę. Jego rodzice wyemigrowali na Zachód w celach zarobkowych, kiedy miał trzy lata Do 17. roku życia mieszkał w Wiedniu i Frankfurcie, po ukończeniu liceum wyjechał do USA, gdzie skończył wydziały teatru i nauk politycznych w Swarthmore College w Filadelfii. Mieszkał później w Nowym Jorku, gdzie zrealizował przedstawienie według "Ziemi jałowej" Eliota w teatrze offowym. Jednocześnie zarabiał na życie dorywczymi pracami, był: stolarzem, kelnerem, tłumaczem, dziennikarzem, nauczycielem niemieckiego i angielskiego.

Wrócił do Polski w 2001 roku jako dojrzały człowiek, aby studiować reżyserię w krakowskiej PWST. Jak mówi, wybrał świadomie polską tradycję ze wszystkimi tego dobrymi i złymi konsekwencjami.

W swoich przedstawieniach prowadzi nieprzerwany dialog z polską historią i współczesnością, stawia pytania o stosunek młodego pokolenia do patriotyzmu i wartości narodowych. I widać, że te kwestie go rzeczywiście obchodzą, bo jest chory na Polskę.

Zaczynał w 2004 roku w gdańskim Teatrze Wybrzeże sztuką Pawła Demirskiego "From Poland With Love" - gorzką opowieścią o młodym, pozbawionym szans pokoleniu, które odrzuca polską tożsamość i emigruje na Zachód. Potem wspólnie z Demirskim wystawił w Gdańsku fabularyzowaną biografię przywódcy "Solidarności" pt. "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna", w której stawiał pytanie o aktualność idei wielkiego związkowego ruchu robotników z 1980 roku (spektakl docenił sam Wałęsa). Kontynuacją jego dyskusji z polskością były dwa krakowskie przedstawienia - "Ksiądz Marek" Juliusza Słowackiego w Starym Teatrze (2005) i uwspółcześnione "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w Teatrze STU (2006). W pierwszym analizował niebezpieczeństwo nacjonalizmu i ksenofobii, w drugim pokazywał inercję młodej polskiej inteligencji, która nie umie wziąć odpowiedzialności za kraj.

To ostatnie przedstawienie wywołało oburzenie krakowskiej "kanapy": tradycyjnie myślącym krytykom i twórcom nie podobał się pomysł umieszczenia akcji dramatu Wyspiańskiego w... łazience. Tymczasem to właśnie łazienka stała się w spektaklu Zadary azylem, w którym z dala od zgiełku prowadzi się polityczne dyskusje, romansuje i popija.

Niekonwencjonalna była również jego inscenizacja słynnej "Kartoteki" Tadeusza Różewicza w Teatrze Współczesnym (2006) - aktorzy grali bezpośrednio pomiędzy widzami zebranymi w malarni teatru.

Zadara to twórca wyjątkowo pracowity- w ciągu ostatnich trzech sezonów zrealizował osiem spektakli, przy trzech kolejnych był asystentem. Jego ostatnie dokonania to "Fedra" Racine'a i "Odprawa posłów greckich" Kochanowskiego w Starym Teatrze oraz "Na gorąco" - inspirowana filmem "Pół żartem, pół serio" komedia muzyczna, którą wystawił w szczecińskim Teatrze Współczesnym. To historia dwóch bezrobotnych muzyków ściganych przez polską mafię, którzy zatrudniają się w lesbijskiej kapeli. Jak widać, Zadarze nie tylko Polska w głowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji