Artykuły

"Pensja Pani Latter"

Przedstawienie Pensji pani Latter w Teatrze Współczesnym jest zjawiskiem dość niezwykłym zarówno dzięki swej bardzo swoistej "fakturze" - i dramaturgicznej i widowiskowej, jak ze względu na swoje wybitne walory, a także charakterystyczne pomyłki. Rzadko się zdarza, by jakiś spektakl nasuwał możliwości dla tylu rozważań zasadniczych - na bardzo różnorodnych płaszczyznach.

Przede wszystkim wciąż jeszcze otwarta i paląca kwestia dramaturgicznych opracowań tekstu powieściowego. Sprawa ta, której aktualność zrodziła się na szereg lat przed wojną, spowodowała już wiele wypowiedzi. Wydaje się jednak, że w tym konkretnym przypadku realizacja sceniczna została zdeterminowana przez dramaturgię w sposób tak istotny, że nie sposób nie potrącić przynajmniej o to zagadnienie przy omawianiu samego spektaklu.

Abstrahując w tej chwili od sprawy zasadniczej: czy należy w ogóle kusić się o transpozycję nurtu powieściowego w kształt dramatu - wydaje się, że w omawianym przypadku trzeba ustosunkować się do materiału dramaturgicznego pozytywnie. Autorzy przeróbki wykazali ogromne wyczucie specyfiki teatralnej już przez samą selekcję materiału: poprzez fakt, że ograniczyli się do opracowania najbardziej zwartego i zamkniętego w sobie wątku akcji, jaki w stosunku do rozlewnego i bardzo chwilami kapryśnego nurtu Emancypantek stanowi pierwszy tom powieści. Dokonawszy tego, tak rozumnego - z punktu widzenia zasad techniki dramatycznej - wyboru, wnieśli do swej pracy dwa następne, niezmiernie cenne elementy: po pierwsze, dokonali montażu prawdziwie dramatycznego; stworzyli kształt "sztuki teatralnej" z zachowaniem jej autonomicznych praw i właściwości, i to zarówno w komponowaniu poszczególnych "sekwencji", jak i poprzez przeprowadzenie ogólnej linii akcji - poprzez umiejętne stopniowanie napięć, zgęszczanie i rozładowywanie ładunków emocjonalnych, aż do finalnej katastrofy. Po drugie, wykazali duży pietyzm w stosunku do autora, dzięki posługiwaniu się niemal wyłącznie jego tekstem, a - przede wszystkim - przez umiejętność oddania specyfiki stylu i atmosfery utworu (czego brak odczuwaliśmy tak dotkliwie np. w przeróbce Lalki). Jeśli w ten sposób ustawimy sprawę samego tekstu, trzeba się z kolei zastanowić, z jaką problematyką tematyczną i ideologiczną miał w takim razie do czynienia teatr?

Rzecz prosta, że w żadnym wypadku nie mogła to być problematyka Emancypantek jako powieściowej całości. Dla realizacji scenicznej punktem wyjścia mógł stać się jedynie autonomiczny dramat o pani Latter, ściślej mówiąc - o pensji pani Latter, w którym bohaterem indywidualnym jest postać tytułowa, a "bohaterem społecznym", jeśli tak wolno powiedzieć, pewna określona warstwa zdeklasowanego ziemiaństwa w Warszawie w końcu XIX w. (czyli zagadnienie zbliżone do problematyki Ruchomych piasków, ale ujęte w sposób nieporównanie głębszy i subtelniejszy, zarówno dzięki klasie autora, jak poprzez wybór i klasyfikację bohaterów). Przy takim ustaleniu punktu wyjściowego nieuzasadnione wydają się te wszystkie krytyki przedstawienia, które podkreślały jego rzekome braki i niekonsekwencje w stosunku do niektórych osób powieści, a w szczególności do Madzi Brzeskiej, albo rodzeństwa Solskich. Teatru nie mogła interesować postać Madzi, tak jak ona zarysowuje się i rozwija w przebiegu całej powieści Prusa. Na terenie Pensji pani Latter jest to bowiem młode dziewczątko, miłe i naiwne, które w granicach omawianej sztuki jest tylko jedną z wielu - i to nie najważniejszych - postaci tła; to właściwie tylko bierny, choć jak najbardziej pozytywny, obserwator, o wiele mniej znaczący dla przebiegu akcji, a nawet dla podkreślenia "wewnętrznej" linii sztuki, niż młodzi Norscy, panna Howard, czy nawet postacie służby.

Dla teatru - jak dla dramatu - sprawą zasadniczą jest dramat pani Latter; pani Latter jako pewnej indywidualności, i jako reprezentantki określonej warstwy społecznej. Trudno tu nawet mówić o "klasie" społecznej - mamy tu do czynienia z pojęciem węższym i bardziej przez to zresztą skonkretyzowanym. Pani Latter jest przedstawicielką przymusowo urbanizującej się inteligencji ziemiańskiej, a ponadto jest przedstawicielką kobiet tej sfery. Jej dramat jest dramatem nie tylko jej środowiska; jest ponadto dramatem kobiety. Pani Latter ginie nie dlatego, by nie umiała kochać, pracować i walczyć; przeciwnie, ma po temu wszelkie przyrodzone dane: inteligencję, zmysł organizacyjny, nawet wielkoduszność i ofiarność. Ale wszystkie te walory obracają się przeciwko niej wskutek jej organicznej niemożności spojrzenia na teren swej pracy, a nawet na swych ukochanych, inaczej niż oczami dziedziczki. Prowadzenie szkoły - zadanie, które dla nas już z natury rzeczy jest funkcją społeczną par excellence - dla niej staje się tylko specyficzną formą zarządzania folwarkiem. A wszystko to dzieje się nie wskutek jakiegoś indywidualnego wynaturzenia jej psychiki, tylko dzięki jej organicznemu związaniu z systemem pojęć środowiska, z którego wyszła.

Przy takim postawieniu sprawy położenie głównego nacisku na osobie pani Latter i uczynienie jej przeżyć zasadniczą osią widowiska, nie oznacza bynajmniej przekształcenia sztuki w jakiś dramat wyłącznie psychologiczny. Prus potraktował swą bohaterkę w sposób dostatecznie reprezentatywny, by jej dzieje osobiste mogły stać się wyrazem pewnego szerszego procesu.

Teatr Współczesny przy realizacji sztuki miał do wyboru albo taką właśnie koncepcję, albo też stworzenie sztuki raczej środowiskowej. W tym drugim wypadku główny nacisk musiałby być położony nie tyle na panią Latter, ile na jej pensję. Przy takiej alternatywie musielibyśmy mieć dokładną i szczegółową pod względem scenicznym charakterystykę danego środowiska; a więc - ukazanie szkoły od strony lekcji, bardziej wyraziste zaznaczenie stosunku nauczycieli do uczennic, rzut oka na zakamarki gospodarcze, ukazanie, jaką funkcję w całości życia szkolnego pełnią apartamenty zajmowane przez przełożoną i jej rodzinę, jak przedstawia się specyficzne "sublokatorstwo" Ady Solskiej - jednym słowem, większą ilość tzw. scen rodzajowych, dosadniej scharakteryzowane "tło", na którym osoba pani Latter zarysowywałaby się tylko jako jeden z wielu współelementów obrazu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji