Artykuły

Szczecin. Marionetki mogą poczekać

Nie ma w Polsce takiej sceny! Najbliższe teatry marionetek znajdziemy w Pradze i Lubece.

Gdyby mój pomysł, przychylnie przyjęty podczas niedawnego spotkania z szefami Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego, zyskał wsparcie ze strony miasta i przy deptaku Bogusława w tym lub przyszłym roku mógłby powstać teatr marionetek byłoby wspaniale! powiedział "Kurierowi Szczecińskiemu" dyrektor Teatru Lalek "Pleciuga", Zbigniew Niecikowski.

Tak miał się zaczynać tekst poświęcony zrodzonemu w ubiegłym tygodniu sympatycznemu planowi ożywienia kulturalnego pejzażu centrum Szczecina za sprawą m.in. teatru marionetek, który miałby działać przy deptaku Bogusława. W sąsiedztwie nowej sceny Teatru Współczesnego. Pomysłowi chcieliśmy przyklasnąć, a pomysłodawców wesprzeć moralnie.

Niestety, dziś już wiadomo, że jak ktoś będzie sobie chciał "Czerwonego Kapturka" lub "Fausta" w marionetkowym wydaniu obejrzeć, to powinien jednak w pociąg na południe lub na zachód wsiąść, bo w Szczecinie szanse na uruchomienie takiej placówki są na razie marne.

Wczoraj [8 marca] Zbigniew Niecikowski spotkał się z szefem miejskiego wydziału kultury, Andrzejem Orylem. Panowie dyskutowali o ewentualnym finansowym wsparciu miasta dla zaadaptowania lokalu przy Bogusława na potrzeby teatru. Szybko jednak na pierwszy plan wysunęła się kwestia przyszłości lokalowej samej "Pleciugi". O planach budowy centrum handlowego, m.in. na działce przy ulicy Kaszubskiej, gdzie dziś się mieści szczeciński teatr lalek, słyszymy od kilku lat. Dokładnie od takiego samego czasu słyszymy o "konieczności wybudowania nowego lokum" dla "Pleciugi". Lokalizację na placu Żukowa już kiedyś ustalono, projektami nowoczesnymi nas olśniewano, tyle że mieszkańcom, żyjącym wokół udającego skwer kawałka betonu zwanego placem Żukowa, wizja teatru zupełnie się nie spodobała i płomienne listy protestacyjne słali, gdzie się dało. Potem, jak to w Szczecinie, władze się zmieniły, projekty takoż i sprawa "Pleciugi" zeszła na plan najdalszy. Dla wszystkich, ale nie dla dyrekcji i pracowników teatru. Oni naiwnie cały czas chcą wiedzieć, jaka przyszłość ich czeka...

Priorytetem dla wydziału kultury jest obecnie budowa nowego budynku teatru lalek. Marionetki mogą poczekać oświadczył wczoraj "Kurierowi" Andrzej Oryl. Nie mogę jeszcze mówić ani o lokalizacji, ani o horyzontach czasowych. Wydział kultury uda się do pani wiceprezydent i przedstawi problem.

Innymi słowy, w sprawie "Pleciugi" dalej nikt nic nie wie, wiadomo za to, że marionetki nie mają u nas szans. W żadnym horyzoncie czasowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji