Ubu skowany
Sztuka w 18 scenach.
Czas akcji: nieokreślony.
Miejsce akcji: Paryż, droga na katorgę, dwór turecki, galera.
Obsada: 2 role kobiece, 15 ról męskich oraz epizody: sędziowie, adwokaci, kanceliści, woźni, strażnicy, lud, katorżnicy, strażnicy więzienni, ludzie wolni.
Druk: "Dialog" nr 3/1959.
Ubu i Ubica wrócili z Polski do Francji i obmyślają sposób na życie. Były król postanawia, że w kraju wolności, równości i braterstwa najlepiej będzie oddać się w niewolę. Przywdziewa "niewolniczy fartuch", bierze "niewolniczą miotłę" i "niewolnicze szczotki do butów", po czym wyrusza na paryskie ulice.
Na Polu Marsowym Kapral uczy Trzech Ludzi Wolnych niesubordynacji i niesłuchania rozkazów jako podstaw wolności obywatelskiej. Ubu z miotłą jak karabinem na ramieniu na chwilę dołącza do rekrutów. Budzi podziw, bo zaprezentował nowy chwyt broni. Ponadto Kapral stwierdza: "Pozwalacie sobie robić nawet to, co zostało nakazane. Jesteście wielkim wolnym człowiekiem, mój panie."
Ubu napada na parę przechodniów: Eleuterę i Zeszczykufla. Choć kobieta nie ma butów i zaczepiona mdleje ze strachu, Ubu przemocą "chędoży" jej obuwie. Broniącego swej towarzyszki Zeszczykufla - zabija. Jako wynagrodzenie za trudy zabiera "sakiewkę młodej damy i portfel jej galanta". Potem oboje Ubu oraz przywrócona do przytomności Eleutera, wraz z ciałem Zeszczykufla, odjeżdżają powozem.
Ubu i Ubica wprowadzają się do domu Eleutery jako para służących. Nieoczekiwanie Zeszczykufel (jak się okazuje - wuj dziewczyny) wraca do życia. Z uwagi na skradzione pieniądze, gospodarze decydują się zatrzymać służących, ponieważ wieczorem mają się odbyć zaręczyny Eleutery i potrzebna jest pomoc przy anonsowaniu gości.
Ubu i Ubica zamiast przyjmować gości robią wszystko, by nikogo nie wpuścić do domu. Wejść udaje się tylko Kapralowi, który bije Ubu szpicrutą. Były król cieszy się z batów. Tłumaczy żonie: "Awansuję: czyściciel butów, lokaj, odźwierny, batożony niewolnik, wkrótce trafię do więzienia, kiedyś, jeśli Bóg da doczekać, na galery. Fortuna nam sprzyja, Mościa Ubu."
Rzeczywiście, kolejne wyczyny Ubu powodują wtrącenie go do więzienia. Żona podąża za nim z okrzykiem: "Zawsze dzieliłam twoje niedole, pójdę za tobą śmiało ku pomyślności!"
W sali sądowej odbywa się rozprawa. Prokurator oskarża ojca Ubu o liczne zbrodnie, czemu podsądny nie tylko nie zaprzecza, lecz jeszcze chwali się złymi czynami i ucisza obrońcę. Mówi m. in.: "byliśmy królem Polski i Aragonii, zmasakrowaliśmy nieprzebrane mnóstwo osób, ściągaliśmy potrójne podatki, marzy nam się jeno puszczanie krwi, obdzieranie ze skóry, zakatrupianie; w każdą niedzielę wymóżdżamy publicznie na pagórku pod miastem" ("Pieśń o wymóżdżaniu" Alfred Jarry dołączył do tekstu sztuki).
Ubu sam określa wyrok: "rozkazujemy naszym panom sędziom, aby skazali nas na najcięższą karę, jaką tylko mogą wymyślić, wszelako nie na śmierć, gdyż trzeba by uchwalić nadmierne kredyty na skonstruowanie odpowiednio wielkiej gilotyny. Chętnie widzielibyśmy się w roli katorżnika, w pięknej zielonej czapce, opychającego się na koszt Państwa i wypełniającego swoje wolne chwile wszelakimi robótkami. [...] pragnęlibyśmy, aby ten wyrok był bezterminowy, a nasza sadyba położona gdzieś nad morzem, w zdrowym klimacie."
Zgodnie z życzeniem, sąd skazuje ojca Ubu na galery, a Ubicę na dożywotnie więzienie. Publiczność woła: "Niech żyją ludzie wolni!", zaś oskarżeni: "Niech żyje niewola!" Wkrótce ten okrzyk podchwycą inni katorżnicy, dumni z tego, że mają wśród siebie króla. Ubu chętnie rozdaje tytuły: mordercę mianuje "głównodowodzącym naszych dzielnych wojsk", złodzieja Wielkim Jałmużnikiem, truciciela Nadwornym Medykiem, a resztę oprychów "dzielnymi oficerami wojsk".
Tymczasem Wolni Ludzie coraz bardziej tęsknią za niewolnictwem. W końcu dokonują przewrotu. "Panowie" wyrzucają z więzień aresztantów (w tym Ubicę) i umieszczają za kratami swoje żony i dzieci. Kradną z arsenałów kule i przykuwają do własnych nóg. Spieszą zająć miejsca na galerach, chcąc ubiec grupę katorżników z ojcem Ubu. Do buntu dołączają także strażnicy więzienni, dzięki czemu skazańcy odzyskują wolność. Dochodzi do bitwy, w której Ubu masakruje Ludzi Wolnych.
Na tureckim dworze Wezyr donosi sułtanowi Solimanowi, że zamiast zakontraktowanych dwustu niewolników, o wiosłowanie na sułtańskich galerach ubiega się ponad dwa tysiące źle okutych katorżników. Sułtan wyjawia Wezyrowi tajemnicę dotyczącą ojca Ubu: "To mój rodzony brat, porwany niegdyś przez francuskich piratów i zsyłany na różne galery, co pozwoliło mu wspiąć się na tron Aragonii a potem Lechistanu!" Sułtan boi się, że gdyby Ubu dowiedział się o swym pochodzeniu, przejąłby cesarstwo tureckie, postanawia więc wysłać go jako pasażera specjalną galerą "gdzie pieprz rośnie". Ubu nadal chciałby być "skowany". Pragnie być niewolnikiem i nie musieć wydawać rozkazów, ale żona tłumaczy mu: "nikt nie chce już być twoim panem". Tak więc postanawia uznać własny brzuch za swego pana i odtąd tylko jemu służyć.
Ukryj streszczenie