Czas akcji: 14 grudnia 1981 roku.
Miejsce akcji: Kraków, siedziba Służby Bezpieczeństwa.
Obsada: 2 role męskie.
Dramat w jednym akcie (tworzy całość z jednoaktówką Janusza Andermana dopisaną w 2002 roku)
Akcja toczy się w siedzibie Służby Bezpieczeństwa dzień po wprowadzeniu stanu wojennego. Komisarz żąda, by Doprowadzony podpisał "oświadczenie lojalności wobec państwa". Doprowadzony waha się, choć nie z pobudek ideologicznych. Nie jest opozycjonistą, twierdzi, że jest apolityczny. Kieruje nim życiowy pragmatyzm: z jednej strony dba o opinię - obawia się, że podpisując "lojalkę" straci w oczach znajomych, z drugiej strony, lęka się o los rodziny i dla jej dobra gotów jest podpisać oświadczenie. Prosi o dwa-trzy dni, czy choćby trzy godziny zwłoki, wyjaśniając Komisarzowi, że jego żona jest na porodówce. Doprowadzony deklaruje, że jeśli dziecko urodzi się zdrowe, on dla jego dobra podpisze oświadczenie.
Komisarz jest człowiekiem cynicznym i przebiegłym; dla osiągnięcia celu nie cofnie się przed niczym. Każe swoim podwładnym zadzwonić do szpitala, szeptem dodaje coś, czego Doprowadzony nie słyszy. Po chwili funkcjonariusz po cichu przekazuje Komisarzowi wiadomość. Komisarz informuje Doprowadzonego, że ma syna. Mężczyzna podpisuje podsunięty dokument i wychodzi na korytarz. Przez okno widzi czołg na ulicy. Wraca do gabinetu i drze oświadczenie. Na znak Komisarza, funkcjonariusze rzucają się na Doprowadzonego i bijąc go pięściami, powalają na ziemię.
W rzeczywistości, Doprowadzonemu urodziła się córka, a nie syn, i to nie tego dnia, ale dwa dni później. Po dwudziestu latach wyszło na jaw, że Komisarz podsunął Doprowadzonemu do podpisania zobowiązanie do współpracy z SB (choć wcześniej pokazywał mu "Oświadczenie lojalności wobec państwa"), a dokument, który Doprowadzony podarł, był oświadczeniem podpisanym przez innego aresztanta.
Ukryj streszczenie