Czas akcji: koniec lat siedemdziesiątych XX wieku, w piątkowy wieczór i na drugi dzień, w sobotę.
Miejsce akcji: pokoje w New York City i New Jersey, domy w Larchmont i Englewood w USA.
Obsada: 3 role męskie, 3 role kobiece.
Druk:
Sztuka w 2 aktach.
Akt I
Scena 1. Monika, atrakcyjna pięćdziesięciolatka i Howard, doskonale trzymający się mężczyzna pod sześćdziesiątkę, spędzają kolejny piątkowy wieczór w wynajętym mieszkaniu. Kilka miesięcy wcześniej połączył ich seks i wzajemne zauroczenie, ale teraz ten związek wyraźnie się kończy. Howard nie spełnił danej wcześniej obietnicy, że porzuci żonę i ożeni się z Moniką. Ma już dość, jak mówi, "bycia maszynką do seksu" i chce zakończyć piątkowe spotkania.
Scena 2. Sam i Grace, pięćdziesięciolatkowie, właśnie poznali się w kinie, w którym byli jedynymi widzami na seansie. Prosto stamtąd przyszli do motelu. Sam ma żonę, która regularnie w piątki wychodzi z domu na grę w canastę. Grace ma męża, który w każdy piątek gra w pokera. Sam pielęgnuje wspomnienie o pierwszej miłości, o Marcie, którą utracił z powodu własnej głupoty. Grace nie ma uroczych wspomnień, po prostu, wyszła za mąż. Oboje są zdenerwowani i skrępowani sytuacją w jakiej się znaleźli, jednak wspierają się nawzajem psychicznie, bo choć dopuszczają się zdrady, to znajdują w nowej znajomości coś, czego nie mają w swoich domach: pogodną rozmowę, pełen ciepła wzajemny kontakt i akceptację.
Scena 3. Allen i Michelle, dwudziestoparolatkowie, są parą. Od dwóch lat mieszkają razem. O drugiej w nocy z piątku na sobotę wracają do domu z weselnego przyjęcia. Na tej uroczystości, zgodnie z tradycją, panna młoda rzucała ślubny bukiet, który złapał Allen i zamiast go oddać swojej dziewczynie, co wróżyłoby jej rychłe zamążpójście, Allen bukiet odrzucił. Michelle jest tym rozgoryczona. Wreszcie prosi Allena: "Ożeń się ze mną." Lecz chłopak nie odpowiada wprost. Zadaje wiele pytań, przede wszystkim sobie: czy jest gotowy do małżeństwa, do bycia z Michelle "na zawsze", czy szczere "kocham cię" wystarczy, by brać ślub, czy ma prawo do podejmowania ostatecznych decyzji, czy naprawdę pewny jest swoich uczuć? Michelle, zawiedziona postawą Allena, wychodzi z mieszkania.
Scena 4. Grace i Howard są małżeństwem. Uczucie dawno wygasło. Łączy ich jedynie telewizor, wzajemne pretensje i narzuta od zawsze przez Grace robiona szydełkiem. Nieoczekiwanie nad ranem do domu przychodzi ich córka, Michelle. Ku zdumieniu rodziców będzie nocować w domu, na następny dzień zapowiada rozmowę, "bo jest mnóstwo spraw, o których trzeba porozmawiać".
Scena 5. Monika i Sam są małżeństwem. Mają syna, Allena. Właśnie w sobotni ranek przychodzi do ich domu, aby zasięgnąć rady w ważnej dla siebie sprawie - czy ożenić się z Michelle, czy zakończyć związek. Na początku jednak jest świadkiem pełnej wzajemnego lekceważenia wymiany zdań między rodzicami. Matka nie słucha argumentów syna, uważa, że skoro młodzi ludzie mieszkają ze sobą już dwa lata, to nie należy tego "psuć ślubem". Sam stanowczym tonem, z użycia którego jest dumny, wyrzuca Monikę do kuchni po kawę i poważnie, z ojcowską troską, rozmawia z synem. Tłumaczy mu, że jeśli Michelle poruszyła temat małżeństwa, to tym samym ujawniła swoje uczucia i w ten sposób naraziła się na zranienie, bo mogła usłyszeć kategoryczne "nie". Sam, pomny swej utraconej w ten sposób miłości, radzi Allenowi ożenić się z Michelle.
Scena 6. Sobota rano w domu Grace i Howarda. Grace zaczyna dzień od włączenia telewizora i oglądania programu Archidiecezji Nowojorskiej, której kaznodzieja potępia właśnie cudzołożników. Rozmowę z córką poprzedza nieoczekiwanie awantura, którą wywołuje Howard, nie widząc na palcu żony ślubnej obrączki. Gdy zdegustowana zachowaniem się rodziców Michelle prosi o radę, Howard mówi: "Rób, co uważasz za słuszne." W końcu jednak ustalają, że nadszedł już moment, na poznanie rodziców Allena.
Scena 7. W domu Moniki i Sama trwa na nowo podjęta rozmowa z Allenem. Monika nadal upiera się, że nie trzeba śpieszyć się ze ślubem, a gdy włącza się Sam, dyskusja przeradza się w kolejny spór małżonków, w zacietrzewieniu zapominających o obecności syna. Allen ma do nich żal, że nie potrafią dać mu konkretnej rady. Rozmowę przerywa dzwonek telefonu. Telefonuje Michelle i w imieniu swoich rodziców zaprasza Monikę, Sama i Allena na kolację. Monika protestuje, ale Sam podejmuje męską decyzję i obiecuje, że będą o dziewiętnastej.
Akt II
Zgodnie z umową, punktualnie o siódmej wieczorem, do domu Grace i Howarda przychodzą Monika z Samem i Allenem. Gości wita Michelle. Kiedy Sam słyszy dochodzący z kuchni głos Grace, chowa się za kanapę, potem wchodzi pod stół, ściąga na siebie narzutę i na czworakach wychodzi do ogrodu. Howard i Monika reagują na siebie gwałtownie i bliscy są wywołania skandalu. Sytuację na krótko ratuje dzwonek do drzwi, ale kiedy otwiera je Grace i widzi w progu Sama, wydaje z siebie krzyk przerażenia i drzwi zatrzaskuje. Mówi coś o chińskim ogrodniku, nerwowo chichoce, histeryzuje, chce powiedzieć "całą prawdę", wreszcie podejmuje heroiczną decyzję i wpuszcza Sama do domu. Podany alkohol nieco rozładowuje napięcie. Michelle i Allen chcą rozmawiać na osobności, więc wychodzą na spacer. W salonie natomiast konwenanse towarzyskie powodują, że raz pozostają sami Howard z Moniką i zachowują się wobec siebie agresywnie, raz Sam z Grace, którzy mile wspominając poprzedni dzień są wobec siebie serdeczni, a w dodatku Sam snuje szalone plany na przyszłość z Grace. Ona jednak zwierza się Samowi, że dzięki niemu postanowiła odnowić swój związek emocjonalny z mężem. Kiedy oba małżeństwa spotykają się w salonie, zdenerwowanie, działanie alkoholu i poczucie winy doprowadzają do rozmowy, której kulminacją jest wspólne przyznanie się do zdrady. Wzajemne pretensje, agresywne zachowania, niewybredne kłótnie przerywa wejście zapłakanych Michelle i Allena. Nie zważając na rodziców, kontynuują swoją ważną dyskusję. Słowami mądrymi, pełnymi wzajemnego zrozumienia, wypowiadanymi szczerze, takimi, jakich nie używają w rozmowach ze sobą ich rodzice, Michelle i Allen ocalają swój związek. Allen ożeni się z Michelle. Wychodzą szczęśliwi. Monika, Howard, Grace i Sam słuchają swoich dzieci z poczuciem wstydu za własne zachowania i z żalem, że nie potrafią w tak piękny i pełen wzajemnego szacunku sposób dochodzić do porozumienia. Po chwili, gdy mężowie tańczą ze swoimi żonami, serdeczne gesty świadczą o tym, że wszyscy chcą naprawić coś bardzo ważnego - na nowo się odnaleźć.
Ukryj streszczenie