Artykuły

Będzie opera o dawnej fabryce

Dyrektorzy Teatru Wielkiego i Manufaktury podpisali umowę o partnerstwie w konkursie na współczesną operę o Łodzi. Jury przewodniczyć będzie Krzysztof Penderecki, libretto napisze Małgorzata Sikorska-Miszczuk. A centrum handlowe ufunduje nagrody dla kompozytorów Człowieka z Manufaktury.

Paweł Gabara, który z początkiem sezonu został dyrektorem Teatru Wielkiego, już na pierwszych spotkaniach z dziennikarzami zapowiadał wprowadzenie do repertuaru dzieła operowego napisanego specjalnie dla łódzkiej instytucji. — Łączenie tradycji ze współczesnością jest dla mnie bardzo istotne. Ponieważ poważny teatr operowy powinien kreować również przyszłość, postanowiłem zamówić współczesną operę — mówił na konferencji prasowej. — Uznałem, że musi być ona związana z tą ziemią. Powinna odnosić się do spraw ogólnych, jakie zachodzą w społeczeństwie, ale wyrastać z niepowtarzalnego łódzkiego klimatu.

Jedną z inspiracji stała się wycieczka do Manufaktury. Gabara: — Z dzieciństwa zapamiętałem działające tam zakłady produkcyjne. Kiedy odwiedziłem Manufakturę po powrocie do Łodzi, pomyślałem, że nasza opera mogłaby mieć za bohatera Izraela Poznańskiego.

Wczoraj Gabara i Sławomir Murawski, dyrektor Manufaktury, podpisali umowę o współpracy przy organizacji konkursu kompozytorskiego. Manufaktura będzie sponsorem nagród dla autorów najlepszych partytur — 5 tys. zł przekaże zdobywcy trzeciego miejsca, 15 tys. zł da za miejsce drugie, a 30 tys. zł wręczy zwycięzcy. Po stronie centrum handlowego będzie leżała też organizacja widowiska plenerowego Człowiek z Manufaktury — po planowanej premierze w Teatrze Wielkim, wiosną 2019 roku.

— Propozycja bycia mecenasem tego konkursu to dla nas ogromny zaszczyt. Przystępujemy do współpracy z otwartym sercem i wielkimi nadziejami — mówił Murawski.

W konkursie mogą wziąć udział studenci i absolwenci uczelni muzycznych z całego świata. — Oczywiście amatorzy też mogą aplikować, ale jestem pewien, że konkurencja będzie ogromna — zapowiada Krzysztof Korwin-Piotrowski, koordynator konkursu.

Wysoką rangę ma zapewnić projektowi uznane jury pod kierownictwem Krzysztofa Pendereckiego. Zasiądą w nim Joanna Wnuk-Nazarowa (kompozytor, dyrygent i pedagog, dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach), Wojciech Rodek (dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego w Łodzi), Maciej Tworek z Akademii Muzycznej w Krakowie, Elżbieta Penderecka (dyrektor Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w Warszawie) oraz śpiewaczka Urszula Krygier. — Opera jest dziełem wokalno-instrumentalnym, dlatego szczególnie zależało nam również na opinii śpiewaka — wyjaśnia Korwin-Piotrowski.

Początkowo konkurs miał dotyczyć również libretta. Organizatorzy uznali jednak, że będzie to zbyt ryzykowne i postanowili powierzyć napisanie tekstu docenianemu autorowi. Wybór padł na Małgorzatę Sikorską-Miszczuk, którą łódzka publiczność zna ze spektaklu o Katarzynie Kobro (dla Teatru Nowego napisała dramat o toksycznych relacjach w rodzinie Strzemińskich). — Małgorzata Sikorska-Miszczuk jest znana w Polsce i za granicą, jej teksty tłumaczone były na kilkanaście języków. To nazwisko również może nadać naszemu projektowi rangę międzynarodową — mówił Korwin-Piotrowski. — To ważne również dlatego, że informacje o konkursie zamierzamy rozsyłać do uczelni zagranicznych, nawet za ocean. Krzysztof Penderecki, który wykładał w Stanach, zapewnia nas, że jest tam wielu młodych kompozytorów niebojących się wyzwań.

Małgorzata Sikorska-Miszczuk po raz drugi zmierzy się z librettem operowym. Współpracowała jużz Pawłem Mykietynem i Andrzeujem Chyrą przy Czarodziejskiej górze. — Libretto to zupełnie inna forma literacka niż dramat. te stare dla nowoczesnego czytelnika są trudne, współczesnych pisze się niewiele. Tym bardziej nalezy docenić inicjatywę dyrektora Teatru Wielkiego w Łodzi — mówi. Nowe opery zamawiane są w Polsce niezmiernie rzadko, a Paweł Gabara poszedł na całość, bo zamówił nie tylko muzykę, również tekst. Nowy, nie adaptację.

Tekst do pierwszego aktu już powstaje. Sikorska-Miszczuk zrobiła uważny research. — Opowieść o Izraelu Poznańskim nie może być przecież wyjęta z kontekstu. Poczytała o innych rodach fabrykanckich i w ogóle o historii miasta. Na pewno nie interesuje mnie powieść o złych nuworyszach czy kopiowanie Ziemi obiecanej — opowiada. Ciekawi mnie religijność Poznańskiego. Na pewno ważne mniejsce w tej opowieści będą miały włókniarki. Pieniądz, śmierć i kobiety to dobry temat na operę.
 

Manufaktura to ostatnio modne tło łódzkich przedstawień. W 2013 roku Akademia Muzyczna zaprezentowała musical Łódź Story. Muzykę na zamówienie uczelni napisał Włodzimierz Korcz, libretto — krakowska poetka Monika Partyk. Na finał tegorocznego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych Teatr Powszechny zostawił swoje Tango Łódź w reżyserii Adama Orzechowskiego. Tekst napisał Radosław Paczocha. Zaczyna się rewolucją 1905 roku, kończy obietnicą otwarcia „wspaniałego centrum handlowego". — Bardzo mnie to cieszy, że spektakli o Łodzi jest coraz więcej. To znaczy, że tematyka jest potrzebna — mówi Paweł Gabara. — Reymontowskie Ziemie obiecane też mamy w Łodzi dwie. Jedną w Teatrze Nowym, drugą u nas, baletową. Tanga Łódź jeszcze nie widziałem, ale na pewno się wybiorę.

Premiera Człowieka z Manufaktury planowana jest na listopad 2018 roku, z okazji 185. urodzin Izraela Poznańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji