Niecierpliwość zmysłów
Romuald Szejd wyreżyserował na "Scenie Prezentacje" w kwietniu 1993 roku spektakl "Niecierpliwość zmysłów". Złożyły się nań dwie miniatury teatralne - "Noc i chwila" Crebillona-syna i "Gry małżeńskie"Julesa Renarda. Obu autorów dzieli nie tylko wiek, który upłynął między napisaniem utworów, a!e całkiem odmienny stosunek do ukazania intymnych związków łączących kobietę i mężczyznę. Wspólna jest tylko obłuda.
Crebillon-syn, który naprawdę nazywał się Claude Prosper Jolyot i był synem znanego dramaturga miał opinię skandalisty opisującego m.in. miejsca miłosnych schadzek. Za obyczajową śmiałość został nawet wydalony na pięć lat z Paryża. Po powrocie diametralnie zmienił zainteresowania i został królewskim cenzorem. W swoich utworach Crebillon daje jednak świadectwo, że jego aspiracje do miana pisarza psychologicznego nie były tak całkiem nieuzasadnione. Potrafił trafnie opisać świat ludzkich żądz i namiętności. Jules Renard znalazł się jakby na przeciwległym biegunie tak obyczajowych, jak i psychologicznych zainteresowań.
Nic więc dziwnego, że spektakl, w którym Romuald Szejd próbował połączyć ogień z wodą musiał okazać się bardzo nierówny. Ogień w tym przypadku to Margrabina grana przez Marię Pakulnis i Hrabia Bogusława Lindy. Dla tej aktorskiej pary tekst staje się świetną partyturą dla przewrotnej i wieloznacznej gry. Przepojona erotyzmem, pokazanym niemal na granicy przyzwoitości (jak na Teatr Telewizji, oczywiście), miniatura pozwala aktorom zachować znaczny dystans wobec kreowanych postaci, co zapewnia całkiem niezłą zabawę. A Linda zdejmujący pończochy musi wzbudzić zainteresowanie wśród telewidzek.
W drugiej scence obejrzymy Adriannę Biedrzyńską i Cezarego Pazurę, ale Renard nie dał im żadnych szans.