Artykuły

Śpiewa Mariusz Kwiecień

Naturalnie liryczny głos, jasna, pełna blasku góra skali, sposób frazowania nadający bardziej charakter rozmowy niż śpiewu, precyzyjna intonacja oraz kontakt ze słuchaczem utrzymywany za pomocą elektryzującego spojrzenia - Marta Śniady w Polsce Dzienniku Łódzkim o koncercie Mariusza Kwietnia.

Doskonały głos, komunikatywność, poczucie humoru i silna osobowość sceniczna w jednym pakiecie. Mariusz Kwiecień, jeden z najbardziej cenionych przez zagraniczną publiczność polskich solistów zawitał do Filharmonii Łódzkiej.

Jako młody wokalista dokonał niemożliwego: udało mu się przeskoczyć z desek Teatru Muzycznego Roma do Metropolitan Opera. Miał jedno pragnienie - by zaśpiewać raz i cokolwiek na jednej z trzech największych scen operowych: La Scali, Metropolitan lub Covent Garden w Londynie. Dziś jest to marzenie spełnione.

Podczas koncertu w FŁ zaskarbił sobie sympatię publiczności swobodą wykonania i pozytywnym usposobieniem. Ciepła barwa głosu, na tyle charakterystyczna i mocna, aby przedrzeć się przez dźwięki orkiestry, pozwoliła wokaliście na zabawę wykonywanym repertuarem i stworzenie kreacji scenicznych odartych z kostiumów i scenografii. Podczas gdy we współczesnych realizacjach oper w pierwszej kolejności fascynację budzą reżyseria oraz kostiumy, a dopiero w dalszej śpiewak, właśnie koncertowy sposób prezentacji pozwala wokaliście na najpełniejsze zaprezentowanie walorów samego głosu.

Mariusz Kwiecień w pełni korzysta z tej możliwości, odnajdując się zarówno w roli Figara z ''Cyrulika Sewilskiego'' Rossiniego, a kilka minut później śpiewając arię Oniegina ''Wy mnie pisali'' z opery ''Eugeniusz Oniegin'' Czajkowskiego. Naturalnie liryczny głos, jasna, pełna blasku góra skali, sposób frazowania nadający bardziej charakter rozmowy niż śpiewu, precyzyjna intonacja oraz kontakt ze słuchaczem utrzymywany za pomocą elektryzującego spojrzenia.

To wszystko i imponujący instynkt dramaturgiczny pozwalający zrozumieć emocje, które kierują daną postacią sprawiają, że każde wydarzenie z udziałem Mariusza Kwietnia zapiera dech.

Sukces koncertu nie byłby pełny, gdyby nie Orkiestra Symfoniczna FŁ pod batutą Łukasza Borowicza. Charyzmatyczny dyrygent potrafił zainspirować zarówno Mariusza Kwietnia, jak i orkiestrę, która wykazała się zdumiewającą pracą zespołową.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji