Kraków. Palikot: nakłady na kulturę i wojsko - po 1 proc. PKB
Janusz Palikot, który opuścił PO i tworzy własny Ruch Poparcia, przekonywał w piątek w Krakowie, że budżetowe nakłady na kulturę i wojsko powinny być zrównane i wynosić po 1 proc. PKB.
- Czy duma Polaka ma polegać na tym, że zginie kolejny żołnierz? Takie myślenie, że naszą dumą narodową, naszym orężem w utrzymaniu się jako naród są armie, jest błędne. Czy rzeczywiście wojsko stanowi o tym, czy to dzięki wojsku przetrwaliśmy setki lat niewoli, czy nie dzięki Miłoszowi i innym poetom, którzy są pochowani także na Wawelu - pytał Palikot podczas spotkania pt. "Kultura zamiast armii" z mieszkańcami Krakowa.
Przekonywał, że zamiast na czołgi warto wydawać pieniądze na remonty domów kultury. - Nie twierdzę, że nie powinniśmy mieć żadnej armii. Dobrze, że mamy armię zawodową i że ona się modernizuje. Ale nie przekonuje mnie to, że dzisiaj najlepszą inwestycją dla polskich pieniędzy jest inwestowanie w
wojsko - mówił.
Zdaniem Palikota trzeba zmienić przepisy tak, by budżetowe nakłady na wojsko i kulturę były równe i wynosiły po 1 proc. PKB. Obecnie na siły zbrojne ustawowo zagwarantowane jest co roku 1,95 proc. PKB.
W spotkaniu z Palikotem uczestniczyło kilkaset osób. Chętni mogli także złożyć podpisy pod zgłoszeniem partii "Ruch Poparcia" do ewidencji partii politycznych.
- Ruch Poparcia to nie ma być kolejna partia, która się powołuje na 100 lat istnienia, niczym ruch ludowy czy narodowy. My chcemy być nowocześni, także w sensie formalnym. Zwołujemy się tak jak społeczeństwo obywatelskie w formę stowarzyszenia, być może partii, jeżeli to będzie potrzebne, na jakiś czas, żeby załatwić ileś najważniejszych spraw - powiedział.
Przed spotkaniem z mieszkańcami Krakowa Palikot odwiedził grób Czesława Miłosza na krakowskiej Skałce, zapalił znicz, odczytał wiersz poety "Do Polityka".