Bez zabobonów
Na 13 lutego zapowiadana jest w Teatrze im. Stefana Jaracza premiera sztuki Artura Millera "Czarownice z Salem". Jej reżyserem jest Janusz Kijowski, a autorem scenografii Bogusław Cichocki.
W środę, 27 stycznia, Janusz Kijowski i Bogusław Cichocki spotkali się z olsztyńskimi mediami na konferencji prasowej. Dziennikarzy najbardziej interesowały powody, dla których reżyser wybrał olsztyński teatr i sztukę Millera.
- To Olsztyn zaproponował mi przygotowanie spektaklu. Znam ten zespół i doceniam jego umiejętności. Wcześniej z olsztyńskimi aktorami przygotowywałem "Mszę za miasto Arras". Teraz jedyną niewiadomą było dla mnie obsadzenie tytułowych ról czarownic, ale myślę, że uporaliśmy się z tym wspólnymi siłami. Podobnie jak z rolą Johna Proctora - powiedział Janusz Kijowski.
W roli Proctora widział Artura Sterankę, jako osobowość sceniczną. Aktor jednak przebywa na urlopie, reżyser zdecydował się więc na wybór Marka Richtera z Trójmiasta. Role czarownic obsadził dziewczętami z olsztyńskiego studium aktorskiego.
- Sztuka Millera odnosi się do współczesności. "Msza" była odreagowaniem autora na wydarzenia z roku 1968, szowinizm i nacjonalizm. Natomiast "Czarownice" są odreagowaniem na politykę mackartyzmu w Ameryce i nietolerancję. Dobrze się złożyło, że przygotowuję ten spektakl, bo jest on, jak uważam szalenie aktualny właśnie w 1999 roku - dodał reżyser.
To, że "Czarownice" zadebiutują na scenie 13 lutego i jest to trzynasta oprawa scenograficzna Bogusława Cichockiego, zdaniem Kijowskiego dobrze rokuje sztuce. Skoro premierze patronują czarownice wszystko powinno się udać.
W dniu premiery zapowiadany jest wernisaż prac scenograficznych Bogusława Cichockiego. Wystawa będzie eksponowana w holu teatru do marca.