Artykuły

Warszawa. "Wielki wybuch" już w sobotę

Na stronie internetowej CNK "tyka" zegar. Odlicza czas do pierwszego spektaklu, który rozegra się w piątek nad Wisłą na tle gmachu Centrum Nauki dla tysięcy widzów (powtórka w sobotę i niedzielę).

Są latające dywany i każdy może oderwać się od ziemi. Kto nie wierzy, musi przyjść do Centrum Nauki "Kopernik". Odlot gwarantowany!

Nie możemy się już doczekać piątkowego Wielkiego Wybuchu nad Wisłą, po którym Kopernik otwiera wreszcie szklane drzwi do świata nauki dla każdego. Gmach przy Wybrzeżu Kościuszkowskim 20 będzie nową atrakcją Warszawy. W Koperniku dzieci dorośleją, a starsi dziecinnieją na wystawach pełnych mobilnych i multimedialnych eksponatów przybliżających odkrycia nauki i prawa przyrody. Wszystkiego można dotknąć i nawet dogadać się z robotem.

Ostatnie przygotowania do otwarcia i pierwsi goście w Centrum Nauki Kopernik

"Gazeta" testowała urządzenia m.in. z rodzinami taksówkarzy i fryzjerów. Te grupy zawodowe nie zostały wybrane przez przypadek. Mają kontakt z wieloma klientami, a Kopernik liczy na marketing szeptany i dobre recenzje. Te najważniejsze wystawią zwiedzający już w czwartek.

Wątroba nie wchodzi

W galerii "Człowiek i środowisko" w Teatrze Anatomii zabieramy się do skomplikowanej operacji na fantomie. Musimy zmieścić w ludzkim korpusie wszystkie organy wewnętrzne, które leżą obok. Wchodzą nerki, żołądek, jelita, serce itd. Tylko wątroba się nie mieści - jakby za duża. Taksówkarz: - Mówi się trudno. Siostro, waciki proszę i nitkę. Zaszywamy.

Jak spod ziemi wyrasta nasz zbawca, animator z Kopernika obeznany z wnętrznościami. Wątroba wchodzi. Pacjent uratowany.

Z gospodarską przedwyborczą wizytą w Koperniku była już Hanna Gronkiewicz-Waltz. Usiadła na rowerze. Zaczyna pedałować, a wtedy ciemna szyba rozświetla się i widać za nią szkielet, który robi to samo. Śmiech. Czyżby symbol polityki ratusza w stosunku do cyklistów? (Gdzie są obiecane stojaki i nowe ścieżki rowerowe?).

Oblegany był latający dywan w dziale "Świat w ruchu". Wystarczy usiąść, przesunąć dźwignię, odepchnąć się od podłoża. Tak naprawdę latający dywan to minipoduszkowiec na uwięzi. Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza: - Testował go osobiście rzecznik Tomasz Andryszczyk. Wysoko poleciał. Precyzuje: - Oderwał się od ziemi na jakieś pół metra.

Tomasz Andryszczyk: - To zabawne, obserwować jak eksponat "Trzęsienie ziemi" [5,5 stopni w skali Richtera] wypróbowują panowie z wąsem.

Będzie też planetarium

Na stronie internetowej CNK "tyka" zegar. Odlicza czas do pierwszego spektaklu, który rozegra się w piątek nad Wisłą na tle gmachu Centrum Nauki dla tysięcy widzów (powtórka w sobotę i niedzielę). Dwa megaekrany są gotowe do projekcji. Najbliższy "Wielki wybuch" będzie dziełem reżyserii Saskii Boddeke i Petera Greenawaya. Prawdziwy zdarzył się jakieś 14 mld lat temu. Dzięki niemu mamy Wszechświat, przestrzeń i czas.

A co mamy dzięki Centrum Nauki? Kopernikański przewrót w przestrzeni nad Wisłą. Zaczyna się realizować marzenie prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, przywoływane przez wszystkich jego następców w wolnej Polsce, by odwrócić miasto do rzeki.

Na początku były słowa, w które mało kto wierzył. Potem powstał tunel, w którym znikł blisko kilometrowy odcinek Wisłostrady. Tak odzyskaną od samochodów przestrzeń udało się obronić przed inwestycjami komercyjnymi. Fantastyczną lokalizację ratusz przeznaczył na ogromną inwestycję publiczną, która ma służyć wszystkim.

Dzięki niej zyskamy świetnie urządzoną przestrzeń nad Wisłą na długości 350 m. Między mostem Świętokrzyskim a Kopernikiem powstaje Park Odkrywców z edukacyjnymi zabawkami. Za darmo, dla wszystkich. Stoi już długi parterowy pawilon - to galeria na wystawy. Wejście gratis. Na bocznej, południowej elewacji Kopernika uwagę przykuwa łamaniec rampy ze stali. Tędy każdy dostanie się do ogrodu urządzonego na dachu (otwarcie na wiosnę), by zejść z drugiej strony, podziwiając przy okazji widoki na Wisłę, BUW i Zamek Królewski, zwiedzanie - bez biletów. Przy planetarium, który wygląda jak wielki głaz narzutowy w czerwonym kolorze (otwarcie w 2011 r.). powstaje scena na wodzie, terenowe schody porośnięte trawą i ławki. Tutaj będą odbywać się koncerty i imprezy plenerowe.

Inwestycja jak filmowa historia

Konkurs architektoniczny na koncepcję Kopernika został rozstrzygnięty w grudniu 2005 r. Zwyciężyła nieznana pracownia RAr-2 Laboratorium Architektury Jan Kubec z Rudy Śląskiej. Jury określiło pracę jako ciekawą i inspirującą, uzasadniało wybór: "To nie jest typ architektury agresywnej, to architektura, która łagodnie wtapia się w krajobraz".

Architekt Jan Kubec: - To nie budynek, raczej wolno stojący obiekt krajobrazowy, z ogrodem na dachu, kraterami-atriami, tarasami i oknami zwróconymi na Wisłę. Cały ten projekt to eksperyment, a dla mnie filmowa historia i dowód, jak otwartym miastem jest Warszawa, miastem, w którym spełniają się marzenia.

Bo stał się cud. Także dlatego, że politycy z PiS, SLD i PO potrafili dogadać się ponad podziałami, wspierając ważną społecznie inwestycję. Taki rozmach i ekspresowa budowa (nieco ponad dwa lata, brawo, Warbud) była możliwa dzięki wsparciu Unii Europejskiej. Inwestycja kosztowała ok. 365 mln zł, z czego dofinansowanie z UE wynosi 207 mln zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji