Artykuły

Kupowanie i...

Rozmowa z Pawłem Łysakiem i Pawłem Wodzińskim

Kontrowersyjną sztukę współczesnego dramatopisarza brytyjskiego Marka Ravenhilla "Shopping and Fucking" od piątku będzie można zobaczyć w teatrze Rozmaitości.

Spektakl przygotowało Towarzystwo Teatralne, założone w 1998 roku w Warszawie przez grupę młodych aktorów, reżyserów i muzyków. Na scenie przy Marszałkowskiej przedstawienie pokazane zostanie w ramach tzw. drugiego obiegu, czyli cyklu spektakli przygotowywanych przez producentów spoza teatru. Reżyseruje - Paweł Łysak. twórca scenografii jest Paweł Wodziński. Łysak i Wodziński są też autorami tłumaczenia. Występują: Maria Seweryn, Arkadiusz Jakubik, Rafał Mohr, Robert Więckiewicz, Marek Żerański.

DOROTA WYŻYŃSKA: Tytuł sztuki "Shopping and Fucking" podobno nie spodobał się radnym z podkomisji kultury?

PAWEŁ ŁYSAK: Nikt nam tego wprost nie powiedział, ale docierały do nas na ten temat różne głosy, plotki. - Wiceprezydent Warszawy Tomasz Sieradz, do niedawna odpowiedzialny za 12 scen miejskich, sugerował, żeby zmienić tytuł. Braliście to pod uwagę?

P.Ł.: Myśleliśmy o tym, żeby przetłumaczyć tytuł na język polski. Ale wtedy - mam wrażenie - pojawiłoby się jeszcze kilku dodatkowych wrogów. Polski tytuł miał brzmieć "Kupowanie i jebanie". Jednak słowo "jebać", choć ma staropolskie korzenie, chyba nie byłoby grzeczniejsze od "fucking". Pozostaliśmy więc przy angielskim tytule, którego używano już w 20 krajach. Zresztą ta wojna o tytuł mało nas interesuje. Owszem jest on szokujący, kontrowersyjny, ale nie jest wyłącznie chwytem reklamowym. Tytuł sugeruje, jakiego typu przedstawienia możemy się spodziewać. I jest przestrogą dla tych, którzy nie są przygotowani na drapieżny, ostry spektakl.

- Sztuka nie jest lekka i przyjemna.

PAWEŁ WODZIŃSKI: To czarna komedia. O ludziach z nizin społecznych, z dna, bez perspektyw, którzy nie wiedzą, co mają dalej ze sobą począć. Ich życie obraca się wokół narkotyków, nocnych klubów i jedzenia z mikrofalówki.

P.Ł.: Jedyną przyjemnością jest kupowanie. A miłość jest tylko sposobem na zdobywanie pieniędzy. Nasze Towarzystwo Teatralne stara się poruszać tematy trudne, bolesne, a jednocześnie nam bliskie. Mam wrażenie, że teatr w Polsce zbyt często koncentruje się na interpretowaniu literatury i zaczął zjadać własny ogon. Tak rzadko mówimy ze sceny o przemocy, narkomanii, homoseksualizmie, upadku wartości, bezdomnych, sektach.

Operujemy w teatrze niedomówieniami, do których przyzwyczaiły nas czasy PRL-u. A zupełnie inna jest współczesna dramaturgia zachodnia.

- Czy "Shopping and Fucking" może oburzyć? Czy ktoś może wybiec z teatru, trzaskając drzwiami?

P.Ł.: Język, którym porozumiewają się bohaterowie, jest wulgarny, nie brakuje scen erotycznych, ale sztuka nie jest mocniejsza niż filmy, na które chodzimy dziś do kina.

P.W.: Nie ma tu wymyślonego zła, jeżeli jest coś, co nas drażni, to dlatego, że jest bolesne, że zdajemy sobie sprawę, że mogłoby to nas dotyczyć. Tak żyją ludzie obok nas. Jeden z bohaterów był w dzieciństwie gwałcony przez swojego ojczyma. To nie jest wymyślona historia - o takich przypadkach możemy przeczytać w gazetach. Taka jest obecnie tendencja w dramaturgii europejskiej, zwłaszcza angielskiej.

P.Ł.: Próbujemy zainteresować drapieżną dramaturgią współczesną polskich widzów. Jeżdżąc do Anglii, Niemiec, zauważyłem, że polski teatr w przedziwny sposób się zamknął. W PRL chłonęliśmy wszystko, co powstawało na Zachodzie bardziej niż dziś, kiedy granice są otwarte. Nasze Towarzystwo Teatralne kupiło prawa do kilku nowych sztuk, m.in. "Blasted" Sarah Kane.

P.W.: Rozmawiamy też z Andrzejem Stasiukiem o realizacji jego monologu "Solo".

PAWEŁ ŁYSAK - absolwent filozofii na UW i reżyserii w warszawskiej PWST. W Warszawie reżyserował "Roberto Zucco" Koltesa w Teatrze Dramatycznym (1992) oraz "Sędziów" Wyspiańskiego w Teatrze Kameralnym (1998). Jest wiceprezesem

Towarzystwa Teatralnego

PAWEŁ WODZIŃSKI - ukończył wydział Aktorski i Reżyserii w PWST w Warszawie. Jego dotychczasowe spektakle w Warszawie to "Woyzeck" w Teatrze Dramatycznym (1992) oraz " Upadek Cuchulaina" Yeatsa w Teatrze Kameralnym (1995). Jest prezesem Towarzystwa Teatralnego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji