Artykuły

Sztuka o nienawiści do pieniędzy

Tadeusz Rittner jest w naszej literaturze zjawiskiem dość ciekawym. Ten wszechstronnych upodobań pisarz (dramaturg, powieściopisarz, reportażysta, autor licznych krytyk i felietonów) tworzył w dwóch językach: polskim i niemieckim, gdyż jako austriacki poddany kształcił się w Wiedniu, gdzie zresztą dość wysoko wspiął się po urzędniczej drabinie (był m. in. dyrektorem departamentu sztuk w ministerstwie oświaty, kandydował też kilkakrotnie na stanowisko dyrektora wiedeńskiego Burgtheater. Z jego twórczości największym zainteresowaniem cieszyła się dramaturgia, z niej zaś - "Głupi Jakub", rzecz określana przez autora jako komedia.

Czy to komedia? Nie ma w niej zwycięzców, happy endu, bohaterowie napawają raczej współczuciem, niż by mieli bawić. Nazwał bym raczej "Głupiego Jakuba" sztuką o nienawiści do pieniędzy - one to bowiem, mimo iż w sposób bezpośredni nie eksponowane, są właściwie motorem działania wszystkich bohaterów, sieją spustoszenie w psychice, moralności. Despotyczny Szambelan gnębi na każdym kroku moralnie swą siostrę i szwagra - bo ci, zasiedziali w dworku na statusie ubogich krewnych, nie mają pieniędzy. W pojęciu Szambelana natomiast tylko one są miernikiem wszelkich wartości - nawet deklarując swe serce niebodze, starowina rozprawia o... cenie miłości. Do tego stopnia zresztą zapatrzony jest w potęgę szeleszczących argumentów, iż za pieniądze chciałby nabyć... bezinteresowną miłość. Hania - przedmiot amorów Szambelana - za zaszczyt bycia panią na dworku rezygnuje z prawdziwej ponoć miłości, jaką czuje do "głupiego Jakuba". Prostytucja małżeńska, była zresztą w owych czasach (premiera sztuki odbyła się na wiedeńskiej scenie w r. 1910) zjawiskiem dość powszechnym. Jest więc "Głupi Jakub" prowokacją do dyskusji na temat konsumpcyjnego, pozbawionego skrupułów stosunku do życia.

Dlaczego tytułowego bohatera sztuki obdzielił autor przydomkiem, na który ten w istocie przecież nie zasługuje? Boy wskazywał, iż jego "głupota" oznacza imperatyw prawdy, prostotę w braniu spraw życiowych, niezdolność włożenia się w kłamstwa, konwencje i podłostki świata: "Bo głupcem wydaje się w owym świecie człowiek, który kocha istotne wartości życia - młodość, miłość, swobodę ducha; który nie chce zamienić tych wartości na nędzę codziennego kłamstwa, zależności. "Co mnie obchodzi, kto da pieniądze na maszynę? Moja jest, skoro ja na niej pracuję" - woła w radosnym upojeniu pracy. Ten Jakub ze sztuki polskiego wiedeńczyka Rittnera, przypomina dziś jakiegoś komsomolca z sowieckiej powieści, niezdolnego zrozumieć podłostek i kłamstw naszego ustroju..." (cytat z "Wrażeń teatralnych", r. 1936).

Taki Jakub oczywiście musi przegrać - zresztą dokoła też pozostają same ruiny. Sytuacja to mająca odniesienie do różnych epok, różnych układów; chciałoby się rzec - ponadczasowa. W tym można upatrywać aktualność twórczości Rittnera - mimo iż jego bohaterowie mogą trącić myszką. Może dlatego zresztą trącą, że brał ich z życia - a życie się zmienia. Podpatrywał Rittner swe sceniczne postacie: Szambelan to w jakimś stopniu brat jego teściowej - "na zewnątrz miły, dowcipny - w domu pusty, wściekły, lubiący męczyć "małe zwierzątka", np. siostrę...", zemerytowany porucznik Teofil, to... może własny brat autora, przedwcześnie zwolniony oficer c.k. armii...

Z premierą "Głupiego Jakuba" wystąpił we czwartek na sopockiej scenie kameralnej Teatr Ziemi Gdańskiej (zespół będzie grał na tej scenie do połowy lipca - dając przegląd pozycji swego aktualnego repertuaru). Reżyser Janina Orsza-Łukasiewicz starała się wydobyć w sztuce właśnie ów ponadczasowy charakter, który decyduje o tym, że Rittner nadal jest grany. W tym względzie najciekawsze chyba postacie stworzyli Maria Gerhard (Hania) i Stefan Iżyłowski (Jakub). Zespół (Juliusz Przybylski, Maria Chodecka, Zbigniew Gawroński, Edmund Ogrodziński, Janusz Malec, Anna Pasiutówna, Zbigniew Łobodziński, Teresa Lepkowska, Maciej Michalak) grał dość wyrównanie, chociaż miałbym zastrzeżenia do zbytniego przerysowania niektórych postaci - zwłaszcza Teofila, Jerzego i Doktora. Poprawne dekoracje i kostiumy zaprojektowali Jadwiga Pożakowska i Marek Durczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji