Weekend w "Kochanowskim"
NA SCENIE. Teatr zaprasza na "W małym dworku" i "Zmierzch bogów".
W czwartek dwukrotnie o godz. 11 i 19 - będzie można obejrzeć dramat Witkacego "W małym dworku" w reżyserii Igi Gańczarczyk. Jej zdaniem gra Witkacego z dramatem Rittnera kryje w sobie coś więcej niż tylko wyrafinowaną parodię i zabawę konwencją.
- Pod spodem kryje się inny dramat, świadectwo przerażającej martwicy świata, zdegradowanych ludzi, będących życiowymi, erotycznymi i emocjonalnymi kalekami - mówi Iga Gańczarczyk. - Demontaż rzeczywistości "małego dworku" odbywa się za sprawą Anastazji, która odeszła z powodu fundamentalnego braku, jakim był brak własnej tożsamości. W pewnym sensie wraca w odwecie, żeby się dopełnić, upodmiotowić. A może to nie ona wraca, ale życie dało się przywołać, żeby mogła go dotknąć mocniej, przeżyć na nowo to, co już przeżyła, ale teraz świadomiej, inaczej. W roli Anastazji znakomita Zofia Bielewicz, która za tę kreację została nagrodzona na ostatnich Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. Bilety: 30 i 19 zł.
W piątek i niedzielę (oba spektakle o godz. 18) na Dużej Scenie "Zmierzch bogów" wg scenariusza słynnego filmu Viscontiego w reżyserii Mai Kleczewskiej. Opowiadając historię upadku możnego rodu Essenbecków, Kleczewska pyta o źródła zła, które najpierw toczy rodzinę, a potem może ogarnąć całe społeczeństwo. I znajduje je w nieokiełznanej żądzy władzy, braku miłości, prowadzącej do seksualnych dewiacji i współczesnym narcyzmie, który objawia się postawą absolutnego egocentryzmu w wymiarze jednostkowym i społecznym.
Przedstawienie ma znakomitą oprawę scenograficzną Katarzyny Borkowskiej. Przeznaczone jest wyłącznie dla widzów dorosłych.
Bilety: 35 i 25 zł.