Artykuły

"Garbus"

1.

"Sławomir Mrożek jest - z punktu widzenia stylu - kontynuatorem tego nurtu literackiego, który odnowiony został w okresie międzywojennym w twórczości Witolda Gombrowicza, a także Stanisława Dygata" - pisał Włodzimierz Maciąg.

Stwierdzenie to posiada swoje daleko idące konsekwencje w konstatacjach gatunkowo-strukturalnych, kiedy określa się mianem groteski stylistykę twórczości Sławomira Mrożka. Groteska, czy groteskowość u niego, to przede wszystkim karykaturowanie świata, aby wybrane cechy ludzi i zjawisk potworniały i przyjmowały kształt wynaturzony.

"Sam język - pisał Włodzimierz Maciąg - staje się przedmiotem satyrycznego przedrzeźniania, język jako twór konwencjonalny, a więc po części oderwany od zjawisk, które ma określać." A więc świat kreowany przez Sławomira Mrożka jest światem ludzi-marionetek, poruszanych przez autora w mikrokosmosie absurdalnej rzeczywistości, gdzie prawdy są oderwane, gdzie funkcjonują sztuczne postawy i modele moralno-obyczajowe.

"Garbus" Sławomira Mrożka jest kontynuacją tego właśnie nurtu, najbardziej charakterystycznego dla jego teatru wyrosłego z twórczości satyryczno-parodystycznej. Jest także reprezentantem uniwersalistycznych zainteresowań S. Mrożka w odróżnieniu od nurtu "narodowego" wyrosłego z "Indyka" (1960), "Śmierci porucznika" (1963), "Tanga" (1964).

"Garbus" tak jak i inne utwory Sławomira Mrożka posługują się zdarzeniem dramatycznym niejednokrotnie zbanalizowanym aby wyrazić ogólniejszą prawidłowość świata. Rzeczywistość, którą kreuje w "Garbusie" Sławomir Mrożek jest równie banalna.

Rzecz dzieje się w miejscowości letniskowej i obrazuje życie "wakacyjne" pełne tuzinkowych zdarzeń bezprzedmiotowej paplaniny. Ale w ten zbanalizowany mikrokosmos wprowadza S. Mrożek niepokój makrokosmosu. Zdarzenia polityczne atakują "letników" zarówno informacją, jak i bezpośrednią sytuacją. Odsłaniają się ludzkie postawy, moralne i polityczne tchórzostwo.

Postacie powołane do życia w tym określonym świecie tworzą zróżnicowaną strukturę społeczną o charakterze syntetycznym i symbolicznym. Ów syntetyzm u S. Mrożka nie jest tak silnie ujawniony, jak charakter symboliczny. Wiąże się on bezpośrednio z funkcją jaką postaci spełniają w sztuce. A w "Garbusie" wyrażają one idee i poglądy odbite w krzywym zwierciadle groteski, spotworniałe poprzez parodię strzępów rzeczywistości.

2.

Poza i założona sprzeczność między światem rzeczywistym a sparodiowanym, równoprawnie istniejącym w "Garbusie" uwiodła Kazimierza Dejmka, aby po niedawnej "Operetce" Witolda Gombrowicza sięgnąć do Sławomira Mrożka.

Przywołany na wstępie Witold Gombrowicz i jego "stylistyczny kontynuator" Sławomir Mrożek zjawili się obok przypadkowo. Zarówno u jednej, jak i u drugiego znalazł Kazimierz Dejmek wykładnik teatru "steatralizowanego" teatru "otwartego". Dało to ogromne możliwości interpretacyjne i rozległe przestrzenie penetracji intelektualnej. Zabrakło jednak i u W. Gombrowicza i u S. Mrożka tego elementu, którym zawsze Kazimierz Dejmek fascynował, zabrakło owej dejmkowskiej formuły "teatru dla Polaków i o Polakach".

Zjawił się natomiast ów nurt uniwersalizmu, który cechuje warstwę symboliczną teatru groteski. Kazimierz Dejmek wyraził ją poprzez kompozycję przestrzeni scenicznej rodem z teatru mieszczańskiego, a scenograf Andrzej Majewski ("Operetka") zabudował tę przestrzeń "operetkową" dekoracją przywołującą kicz zarówno w formie architektonicznej jak i w barwie, a uruchamiany zegar na owej budowli wskazywał nierzeczywisty upływ rzeczywistego czasu.

W tym samym stylu zaprojektowane były kostiumy przez Jolantę Kunkel, która posłużywszy się sugestiami Sławomira Mrożka poszła jeszcze dalej w umowny banał zdarzenia dramatycznego i jego dramatis personae. W tym dejmkowsko-mrożkowskim świecie silniej ujawniają się wykładniki idei i światopoglądu, który niesie z sobą sztuka. Jest ona u Kazimierza Dejmka protestem przeciwko konformizmowi występującemu pod różnymi postaciami, tak jak protestem przeciwko gombrowiczowskiej "gębie" była "Operetka".

W świecie sztucznych idei: postaw pozornych prawd, w świecie stereotypu, banału i kiczu umieszcza Kazimierz Dejmek aktorów. Utrzymując stylistykę "operetki" obsadę konstruuje wprost (jak dobiera się głosy śpiewaków), kierując się zewnętrznymi predyspozycjami aktorskimi, aby stereotyp myślowy był poparty stereotypem rysunku syntetyzującego wybrane cechy ludzkie. W praktyce uzyskuje Kazimierz Dejmek zamierzony efekt przewagi przejaskrawionych naturalnych środków wyrazu, którymi w normalnym wymiarze posługuje się człowiek na co dzień, a wyrastają one z cech psychofizycznych każdego z aktorów. Odnosi się to przede wszystkim do Barbary Krafftówny (Onka), Mieczysława Voita (Baron), Izabelli Pieńkowskiej (Baronowa), Leona Charewicza (Student) i Jana Kobuszewskiego (Nieznajomy). Zwłaszcza Izabella Pieńkowska i Mieczysław Voit potraktowali postaci, przez siebie konstruowane, jako korespondencję z zadaniami realizowanymi w "Operetce". Jest to pewna modelowa struktura zachowań wyobrażeniowych, czysto zewnętrznych, w pełni oddająca ideę wyrażoną poprzez te postacie.

Inaczej nieco skonstruował swoją postać Bogusław Sochnacki (Garbus). Stosując także zewnętrzne środki (garb, sposób chodzenia na lekko ugiętych nogach - bardzo często aktor nadużywa tego środka i w innych sztukach) dorzuca Bogusław Sochnacki element niesamowitości i demonizmu. Uzyskuje go poprzez mimikę (spojrzenie, uśmiech, skrzywienie ust itp.) oraz rekwizyty związane z kostiumem.

Szczególną propozycją aktorską w spektaklu jest kreacja Andrzeja Maya (Onek). Na czym polega owa szczególność? Wydaje się, że na sposobie konstruowania postaci Onka, na znalezieniu takich środków Wyrazu, które twórczo zaskakują, a jednocześnie osadzone są idealnie w poetyce spektaklu.

Andrzej May miał trudniejsze zadanie niż pozostali aktorzy, nie mógł "zagrać" wprost, albowiem typ ról, które dotychczas były jego udziałem określał gatunek aktorstwa Andrzeja Maya jednoznacznie: aktor do ról amantów. I nagle inne zadanie, zadanie pozostające w jawnym kontraście z konstrukcją psychofizyczną aktora, z jego dotychczas poznanymi środkami wyrazu. Zadanie trudne, ale, jak się okazuje, możliwe do wykonania i to jakiego!

Onek Sławomira Mrożka "jest niski, okrągły, zażywny, rumiany i ruchliwy". Onek Andrzeja Maya jest w gruncie rzeczy taki sam, konformistyczny pragmatysta. Wchodzi w świat w "sportowym" garniturze w kratę, na głowie ma kaszkiet również "sportowy", pumpy, okulary.

Środki naturalne, którymi tak często operował Andrzej May, tu zostały wyeliminowane do koniecznego minimum. Zatriumfowały natomiast środki sztuczne, a więc komponowane, kreowane, powoływane "do życia" przez aktora (chodzi tu oczywiście o mimikę, gest i ruch sceniczny). Efekt który osiągnął Andrzej May, obdarzając Onka nerwowością w sposobie chodzenia, gestykulacji (nerwowy ruch poprawiania okularów, wciśnięta w ramiona głowa itp.) obrazuje konsekwencję twórczą i rozległe możliwości aktora.

Świat Sławomira Mrożka jest zaskakująco przewrotny, świat "Garbusa", który powołał Kazimierz Dejmek, tę przewrotność przyobleka w maskę teatralną, świat postaci budowany przez aktorów znajduje wymiar satyrycznego przedrzeźniania, aby wypowiedzieć prawdy pozostające w jawnej sprzeczności z charakterem postaci. I dlatego trudno się oprzeć mieszanym refleksjom, kiedy Onek mówi "pan pod garbem nie widzi człowieka. Człowiek jest ważny i to, co w nim siedzi", żeby za chwilę usłyszeć z jego ust: "garbaci są skryci, złośliwi, podstępni".

Ta świadoma sprzeczność stanowi artystyczny wykładnik "otwartości" zarówno dramatu S. Mrożka, jak i spektaklu K. Dejmka, a poprzez język jest także domeną aktorów. A ponieważ "w sztuce aktora i osobowość twórcy, i materiał, i instrument, i samo dzieło sztuki złączone są organicznie w jednym i tym samym obiekcie i nie są w stanie oderwać się od siebie", to w tym wypadku owa sprzeczność zanika stając się również kategorią estetyczną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji