Artykuły

Olsztyn. "Sinobrody" na pożegnanie nauki w studium

Jest ich dziesięcioro i marzą o prawdziwej scenie. W sobotę studentów III roku Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka czeka konfrontacja z publicznością.

Spektakl dyplomowy "Sinobrody - nadzieja kobiet" zrealizowała z nimi Joanna Fertacz, aktorka debiutująca w roli reżyserki.

Julia to pierwsza ofiara Sinobrodego. Ona wyznaje mu miłość, improwizuje ich ślub i umiera, połknąwszy truciznę podaną przez kochanka. Sinobrody oskarża się o jej śmierć i szuka wsparcia u kolejnych kobiet, nakręcając spiralę pożądania i śmierci. W tytułową rolę mordercy wciela się trzech studentów. To "rodzynki" na trzecim roku Studium Aktorskiego. - Każdy z nas reprezentuje inną część psychiki tego bohatera - tłumaczy Wojtek Rydzio. - Myślę, że wspólnie udało nam się stworzyć spójną całość. "Sinobrody" to jeden z trzech spektakli dyplomowych zamykających naukę w Studium Aktorskim.

- To były trzy intensywne lata. W zasadzie praca i nauka z przerwą jedynie na sen i posiłek - mówi Monika Domagała, słuchaczka pochodząca z Kielc. - Jesteśmy małą grupą, więc musieliśmy się mocno zintegrować, ściśle współpracować. Wiem jedno, po skończeniu szkoły będę tu wracała jak do własnego domu.

Joanna Fertacz, która w tym roku obchodzi 30-lecie pracy na scenie, oficjalnie zadebiutowała jako reżyser.

- Ze studentami pracuję od kilkunastu lat, robiłam z nimi fragmenty sztuk, ale po raz pierwszy muszę zapanować nad całością spektaklu - mówi Joanna Fertacz. - To jest mój największy problem i wyzwanie, ale jednocześnie ogromna frajda. Premiera w sobotę o godz. 18 na Scenie u Sewruka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji