Artykuły

Popularni aktorzy znikną z seriali?

Ustawa przygotowana przez Ministerstwo Kultury uniemożliwia aktorom grę w produkcjach telewizyjnych bez zgody dyrektorów zatrudniających ich teatrów.

Te same zasady mają dotyczyć także m.in. pracowników filharmonii, dorabiających w innych zespołach. Wprowadzenie takiej ustawy w życie może oznaczać zniknięcie znanych polskich aktorów z serialowych produkcji. Zdaniem Joanny Szczepkowskiej, prezes Związku Artystów Scen Polskich, w związku z wprowadzeniem ustawy należy spodziewać się demonstracji aktorów.

Bardzo wielu popularnych aktorów serialowych pracuje na etatach w teatrach. Należą do nich m.in. Małgorzata Kożuchowska, Bartosz Opania, oraz Magdalena Schejbal. Jak mówi minister kultury Bogdan Zdrojewski, powodem interwencji były dochodzące do niego sygnały o problemach z napiętymi grafikami znanych aktorów.

- Dyrektorzy teatrów często mówią mi, że z powodu licznych zajęć aktorów mają związane ręce. Niejednokrotnie zdarzało się, że po premierze sztuka na wiele tygodni znikała z afisza, bo aktorzy występowali w serialach - powiedział Zdrojewski.

Resort Kultury rozwiązał problem przygotowując ustawę, która grę aktorów m.in. w filmach, reklamach i serialach uzależni od zgody dyrektorów teatrów. Projekt właśnie trafił do Sejmu.

- Chcemy umożliwić instytucjom kultury domagania się rekompensaty od podmiotów, na rzecz których artysta świadczy dodatkową pracę - wyjaśnia minister Zdrojewski.

Zdaniem Zdrojewskiego dyrektorzy teatrów będą się godzić na dodatkowe prace aktorów. Zupełnie inaczej widzą to jednak sami zainteresowani

- Aktor często musi traktować teatr jako hobby i zarabiać gdzie indziej. Gaża w teatrze jest dramatycznie niska, często na wysokości 1,3 tys. zł - alarmuje Szczepkowska.

Podobnie uważa Janusz R. Nowicki, aktor warszawskiego Teatru Współczesnego i prezes Związku Zawodowego Aktorów Polskich.

- To naruszenie Konstytucji. W wolnym czasie mogę robić co chcę: zapracować się na śmierć albo zależeć się na śmierć. Żadna ustawa nie powinna tego regulować - wyjaśnia. Podkreśla, że ustawa w największym stopniu dotknie nie gwiazdy, ale aktorów zarabiających stosunkowo najmniej.

Muzykom, których również dotyczy ustawa, szczególnie nie podoba się pomysł wprowadzenia tzw. kontraktu sezonowego. Na jego mocy muzycy mają być zatrudniani na najwyżej pięć sezonów, a dopiero po 15 latach pracy będą mogli ubiegać się o umowę na czas nieokreślony.

Artystom już postanowili pomóc politycy SLD.

- Ustawa może doprowadzić do tego, że w sztukach będzie grało dwóch, trzech aktorów, a poziom artystyczny orkiestr się obniży. Ten projekt może się okazać wielkim bublem legislacyjnym - mówi wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji