Artykuły

Byłam tosterem

LUCYNA MALEC - widzowie znają ją przede wszystkim jako Grażynkę Nowik z "Bulionerów", jest także gwiazdą warszawskiego Teatru Kwadrat.

Agnieszka Makowska: - Pamięta Pani swój dubbingowy debiut?

Lucyna Malec: - Tak. To uroczy film, w którym grałam toster. Była to opowieść o chłopcu, który przeprowadza się do nowego domu, a w starym zostawia domowe sprzęty, z którymi jest bardzo zaprzyjaźniony, dlatego wkrótce po nie wraca.

- Co oprócz odpowiedniego głosu jest potrzebne przy pracy w dubbingu?

- Swoboda i odwaga, by zmieniać głos. Nie można się bać zażartować, nawet wygłupić, po to, aby się przekonać, że ten głos faktycznie się zmienia.

- Czy właśnie tak wyobraża sobie Pani swoje życie zawodowe? Jako ciągłą

zmianę, stawianie czoła wyzwaniom?

- Chyba tak. Zdając do szkoły, ma się ogromne nadzieje, ale później czas to weryfikuje. Bez względu na zawód, każdy chce być wielki, ale nie można mieć wszystkiego. Nie oglądam się za siebie, myślę, że jeszcze dużo przede mną.

- Swoją uwagę koncentruje Pani przede wszystkim na teatrze?

- Tak, od wielu lat jestem związana z Teatrem Kwadrat, gdzie już ponad 250 razy zagrałam w przedstawieniu "Szalone nożyczki" Paula Portnera. Nawet przemknęła mi myśl, że gram to już tyle czasu, ale ani przez chwilę się nie nudziłam.

- A co nowego u Grażynki Nowik?

- Bardzo się zmienia pod wpływem koleżanki Ireny Murawskiej (Katarzyna Skrzynecka), prezes Adamskiej (Joanna Kurowska) i całej rodziny, a szczególnie córki (Katarzyna Andukowicz).

- Grażynka staje się nowobogacka?

- Absolutnie nie. Nowikowie kochają się, wspierają i wspólnie pracują na sukces. Pokazują też bardzo pozytywne wartości, które powinny towarzyszyć każdej rodzinie.

- Czego ta rola Panią nauczyła?

- Myślę, że przede wszystkim pokory i jeszcze większej dobroci.

- Co was łączy?

- Ciepło, wspomniana dobroć, miłość do dzieci, i duma z nich.

- Rysuje się obraz matki Polki?

- Tak. Matka Polka to dla mnie wspaniałe określenie i bardzo prawdziwe. Mam wiele przykładów na to, że matki Polki to inne matki niż te z Zachodu, gdzie dzieci bardzo wcześnie "idą w świat". Obecność mamy, świadomość, że ona jest i zawsze można się do niej zwrócić, to dla dzieci bardzo ważne zaplecze. Bagaż na całe życie.

- Tę rolę zagrała Pani w zgodzie z sama sobą?

- Tak, bo też mam rodzinę, za którą czuję się odpowiedzialna i którą pielęgnuję.

- A co Pani robi, kiedy jest zmęczona? Jak się Pani relaksuje?

- Ćwiczę jogę.

- Joga jest obecnie bardzo trendy...

- Nie podążam ślepo za tym, co modne. Już od jakiegoś czasu myślałam o jodze, aż któregoś dnia rzuciły mi się w oczy ogłoszenia i postanowiłam się zapisać. Należę do grupy, którą nazywam "kamikadze", ponieważ zajęcia mamy o godzinie siódmej rano. W aktorstwie ważne jest utrzymanie równowagi fizycznej i psychicznej, a dzięki jodze bez problemów można tę równowagą utrzymać, dlatego bardzo polecam takie zajęcia.

- A jakie są Pani najbliższe plany?

- W najbliższym czasie z grupą przyjaciół wyjeżdżamy na narty, gdzie mam nadzieję odpocząć, nabrać nowej energii i wrócić do pracy. Czekam na ten wyjazd.

Rozmawiała

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji