Artykuły

Groźba staropanieństwa

Któż chciałby zobaczyć na scenie "Donnę Rositę starą pannę czyli mowę kwiatów"? Pewnie nikt. Może dlatego też w tytule sztuki, granej w kaliskim Teatrze im. W. Bogusławskiego, opuszczono człon środkowy, a więc ową starą pannę. Ale nie na wiele się to zdało. Cóż bowiem obchodzić może widza staropanieństwo bohaterki, jej pełne samozaparcia wierne czekanie na ukochanego i trwanie przez lata w cnocie. Cóż obchodzić może jej swoisty masochizm. Cóż może obchodzić przywoływanie epoki przełomu XIX i XX wieku wraz z jej atmosferą pojęciową i obyczajową, jeśli sztuka kompletnie się zestarzała, jeśli nie wynika z niej uniwersalne przesłanie? Cóż go obchodzi unoszący się nad sceną melancholijnie arystokratyczny duch schyłkowości i cała ta rodzinna tragikomedia?

"Panna Rosita" z całym tym nostalgicznym obrazem upadających etosów życiowych, obrazem odchodzącej w mroki historii warstwy społecznej nie przystosowanej do nowej rzeczywistości, przypomina w akcie III - "Wiśniowy sad" Czechowa. Wszelako obraz przemijania, samotności, romantycznej nieodwzajemnionej miłości, straconych nadziei i złudzeń nie istnieje tu bez grubych melodramatycznych ram. Autor rysuje ten obraz z lekką - oczywiście - ironią, z niejakim dystansem, ale też z pewną sympatią dla romantycznej miłości, wierności uczuć, dla piękno klasycznej humanistyki. Tę ostatnią reprezentuje tu belfer, ciepło i pobłażliwie odmalowany przez Macieja Grzybowskiego.

Poprawnie zrealizowany na kaliskiej scenie melodramat w reżyserii Jacka Pazdry, z epoką w tle, ogląda się z uczuciem jakby obcowało się z tworem muzealnym. A pomruk daleki społecznego buntu i pierwsze oznaki apologii pracy fizycznej powodują u widza wyłącznie wzruszenie ramion.

Niewiele już pomóc może zgrabna, funkcjonalna scenografia (wystylizowane ze smakiem wnętrza), ani akompaniament gitarowy i wyśpiewane, tudzież odtańczone andaluzyjskie romance. Spektakl prezentuje bowiem dosyć dziwne upodobania do tradycyjnej, w pejoratywnym znaczeniu, formuły teatru, rzekłbym nawet - dosyć staroświeckiej.

Kaliskiej Melpomenie może grozić staropanieństwo, czyli brak autentycznego zainteresowania ze strony młodych widzów, jeśli dalej ciągnąć będzie anachroniczny flirt.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji