Problemy wojny i abecadło teatru
Wprawdzie ostry atak zimy i związana z tym nieprzejezdność dróg zakłóciły harmonogram wyjazdów, ale jak tylko nieco się poprawi - Państwowy Teatr Lalki "Tęcza" w Stupsku wyruszy na szlaki. Żadna z kukiełek na szczęście nie przeziębiła się i wszystkie, jak zapewnia pies Detektyw, bohater sztuki Ryszarda Jaśniewicza obecnie wystawianej, w komplecie i w dobrej formie zjawią się na kolejnych spotkaniach.
Już Stary Doktor - Janusz Korczak wiedział, że dzieci nie lubią monotonii, a przepadają za różnorodnością. Zgodnie z tą dewizą obecnie prezentowane przez teatr sztuki są zupełnie różne.
"Bajka o żołnierzu i śmierci" Jerzego Jokiela, której premiera odbyła się pod koniec ubiegłego roku, przy zachowaniu konwencji teatru lalkowego dla dzieci, jest utworem podejmującym trudny i skomplikowany problem:
PROBLEM BEZSENSU WOJNY. Wojna w tym utworze jest zgubna i niczego nie załatwia. Ginęli na niej tysiącami tacy prości ludzie jak młodzi kochankowie Jaś i Kasia, nie przyniosła realizacji nadmiernych i złych ambicji możnych tego świata na czele z Cesarzem, ale nawet okazała się zgubna dla Marszałka, który tak bardzo jej pragnął. Profit przyniosła jedynie Diabłu i Śmierci.