Artykuły

Ogień w Wyborczej

Na pierwsze spotkanie z aktora­mi Piotr Kruszczyński, reżyser "Ognia w głowie", przyniósł reportaż z "Gazety Wyborczej" o braciach, którzy obcięli swojej matce głowę.

Na Małej Scenie teatru Wybrzeże trwa­ją próby "Ognia w głowie", sztuki Mariusa von Mayenburga, jednego z najcie­kawszych niemieckich dramaturgów mło­dego pokolenia. To sztuka z tego nurtu dramaturgii, która ukazuje okrucieństwo współczesnego świata, zanik wartości i rozpad więzi międzyludzkich. "Ogień w głowie" pokazało w ubiegłym roku warszawskie Towarzystwo Teatralne. Sto­łeczna prasa nie zostawiła na spektaklu suchej nitki. Taki brutalny. W Gdańsku nad sztuką Mayenburga pracuje Piotr Kruszczyński, 34-letni reżyser z Pozna­nia, który przygotował niedawno w Tea­trze Miejskim w Gdyni "Tango".

- Kiedy obejrzałem klaustrofobiczną przestrzeń Małej Sceny, pomyślałem, że mogę tu zrobić tylko "Ogień w głowie" - mówi Kruszczyński. Bohaterem sztuki jest współczesna rodzina. Dla nastolatka, piromana Kurta rodzice są "żywymi trupami", z którymi nie ma o czym rozma­wiać. Jego siostra Olga nie może pora­dzić sobie z własnym dojrzewaniem. Od samego początku sztuka zmierza do ka­tastrofy. W serii scen - rozmów między członkami rodziny-nastrój niezrozumie­nia i wyobcowania wzmaga się.

- Kiedy przeczytałem reportaż w "Wyborczej", zacząłem się zastana­wiać, jak młodsi ode mnie ludzie patrzą na rzeczywistość - mówi Kruszczyń­ski. - Reportaż i sztuka Mayenburga są o tym samym. Kiedy żyje się w świe­cie odizolowanych od siebie ludzi, moż­na dążyć tylko do izolacji. Rolę zbuntowanego, pogrążonego w swoim świecie Kurta, zagra debiutant Paweł Zdun, słuchacz III roku Studium Wokalno-Aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Piotr Kruszczyń­ski oglądał go w "Hair". Aktorowi hi­storia opisana w "Ogniu w głowie" wy­dawała się niemożliwa w "normalnej" rodzinie. - Po przeczytaniu artykułu w "Wyborczej*" uwierzyłem, że może tak być - powiedział nam Paweł Zdun. Aktorzy grający w "Ogniu w głowie" - uważają, że polskie­mu teatrowi brakuje współczesnych, kontrowersyjnych tematów. Uważają, że "Ogień..." może tę lukę wypełnić.

- To dobrze, że takie ostre dramaty po­jawiają się w Polsce - mówi Anna Ko­ciarz. - Przecież nie umiemy poradzić sobie z kapitalizmem, z brakiem uni­wersalnych wartości, z brakiem chęci porozumienia. O tym są te teksty. Mo­że dzięki nim coś zrozumiemy?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji