Artykuły

Urząd Marszałkowski nie dyskryminuje Bydgoszczy

Miliony dla Torunia i Bydgoszczy. Marszałek Piotr Całbecki rozliczył się przed toruńskimi radnymi z podziału pieniędzy na oba miasta. - Żeby zaprzeczyć tezie, że Urząd Marszałkowski dyskryminuje Bydgoszcz - oznajmił.

Całbecki miał przedstawić toruńskim rajcom plany na najbliższe cztery lata, ale swoje wystąpienie zaczął od rozliczenia funduszy - unijnych i tych z budżetu województwa - jakie za jego sprawą płynęły w minionej kadencji do Torunia i Bydgoszczy.

Wyjaśnił, że te same dane przedstawił na sesji bydgoskiej rady miasta 23 lutego br. Pojechał tam, by odpierać zarzuty, że faworyzuje nasze miasto kosztem sąsiadów.

Zostałem poproszony, żeby porównać, w jaki sposób płyną środki, i zaprzeczyć tezie, że Urząd Marszałkowski dyskryminuje Bydgoszcz - mówił marszałek województwa. - Rozwieję wątpliwości, bo od jakiegoś czasu trwa kabaret związany z rozliczaniem tego, co było. Chcę, żebyśmy mogli budować na prawdzie. To dobry sposób, aby przejść do planowania przyszłości, a nie rozliczać przeszłość, bo można to robić w nieskończoność.

Marszałkowi towarzyszyli urzędnicy: skarbnik województwa, dyrektorzy departamentów odpowiedzialnych za wdrażanie funduszy unijnych oraz pełnomocnik ds. sportu. Dane, które przedstawili, dotyczyły lat 2007-2010. Jak wyliczył skarbnik Paweł Adamczyk, Bydgoszcz dostała w tych latach z budżetu województwa ponad 1,47 mld zł, a Toruń 920 mln zł.

Na utrzymanie placówek oświatowych w mieście nad Brdą (m.in. Centrum Edukacji Nauczycieli, Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych, dwóch specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych) z kasy województwa popłynęło 139,3 mln zł. Toruń dostał 72 mln zł (m.in. na: Bibliotekę Pedagogiczną, Centrum Edukacji Nauczycieli, Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych). Instytucje kultury w Bydgoszczy (m.in. Filharmonia Pomorska, Opera Nova i Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki) na działalność bieżącą otrzymały 115 mln zł dotacji, w Toruniu - 82,2 mln zł (m.in. Galeria Sztuki Wozownia, Muzeum Etnograficzne i Teatr Horzycy).

W ramach dzielonego przez marszałka unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego (m.in. na drogi, remonty szpitali, rozwój firm) nasze województwo dostało 3,77 mld zł, wydaliśmy już 2,8 mld zł. Z Bydgoszczy wpłynęło 635 wniosków o dotację na łączną kwotę 821,4 mln zł. Urząd Marszałkowski podpisał już umowy na realizację 197 projektów z dotacją 493,4 mln zł. 227 wniosków od naszych sąsiadów zostało negatywnie ocenionych przez ekspertów, 203 są oceniane, a osiem trafiło na listę rezerwową. Dla porównania, instytucje z Torunia złożyły u marszałka 500 aplikacji na łączną kwotę dotacji 662,7 mln zł. Podpisano 163 umowy na 347,7 mln zł dofinansowania, 151 wniosków przepadło podczas oceny, 178 jest ocenianych, osiem trafiło do rezerwy. Wśród tych wniosków są także przedstawione przez władze obu stolic województwa. Bydgoski ratusz złożył 20 wniosków na 209,3 mln zł dofinansowania, natomiast toruński magistrat wysłał 23 aplikacje o dotacje z RPO na łączną kwotę 158,8 mln zł. Oba miasta mają na koncie po jednym odrzuconym wniosku.

Z kolejnego unijnego programu, Kapitał Ludzki (na przedszkola, zajęcia pozalekcyjne, tworzenie firm oraz szkolenia zawodowe i kursy), instytucje i firmy z Bydgoszczy dostały dotacje na łączna kwotę 128,7 mln zł, zaś z Torunia - 128,5 mln zł. W zestawieniu nie uwzględniono projektów realizowanych przez podmioty z obu miast, które dotyczą mieszkańców całego województwa.

Marszałek przedstawił także, jak Bydgoszcz i Toruń zdobywają unijne środki dzielone w Warszawie z programów: Infrastruktura i Środowisko, Innowacyjna Gospodarka i Kapitał Ludzki. Podkreślił, że dotacje dzielone są w kilku ministerstwach. Do naszego miasta napłynie z nich 926,3 mln zł (z czego 599,5 mln zł to pieniądze zdobyte przez magistrat, m.in. na most), Bydgoszcz dostanie 597,3 mln zł (228 mln zł ratusz). - Bydgoszcz zdobywa tych środków znacznie mniej, dla mnie to powód do zmartwienia, bo wcale to nie oznacza, że nie ma tam potrzeb - stwierdził Całbecki.

Na zakończenie marszałek zaapelował do polityków, by pielęgnowali kompromis wokół aglomeracji bydgosko-toruńskiej, która znalazła się na rządowej liście i ma szansę stać się czołowym ośrodkiem w kraju. Wskazał, że przyszły budżet Unii Europejskiej będzie przeznaczony m.in. na wzmocnienie metropolii, co daje nam szanse na zdobycie dodatkowych pieniędzy. - Metropolia dwóch miast jest idealnym motorem rozwojowym naszego regionu - podkreślił.

Komentarz

Jacek Hołub Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i część polityków z miasta naszych sąsiadów twierdzi, że ich ośrodek jest dyskryminowany przez marszałka z Torunia przy podziale pieniędzy. Budują kapitał polityczny na niechęci i niszczą w ten sposób szanse na współpracę między obiema stolicami regionu. Dane mówią za siebie. Bydgoszcz tak samo jest "dyskryminowana" przez Urząd Marszałkowski w Toruniu, jak przy podziale unijnych środków w Warszawie. Wszystko przez to, że nie potrafi aplikować o eurofundusze. Czas przestać szukać winnych, skończyć z populizmem i wziąć się do roboty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji