Artykuły

Odwieczna potrzeba miłości

"Rozmowy nocą" w reż. Karoliny Szymczyk na Festiwalu Radom Odważny. Pisze Renata Metzger w Gazecie Wyborczej - Radom.

Dziękuję za "Rozmowy nocą". Już myślałam, że tzw. sztuki odważne mogą tylko męczyć i zniechęcać do teatru. A tu proszę, trafiło się coś z sensem

Po "Poganiaczach wiatru", pierwszej tegorocznej prezentacji Festiwalu, aż się bałam wybrać na kolejne przedstawienie. Co scena, to męka, a wszystko aż trzeszczało, tak było marnie sfastrygowane. Poza tym "Rozmowy nocą" Karoliny Szymczyk, sztuka, która miała być pokazana jako kolejna, nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia we wcześniejszym czytaniu. A tu miła niespodzianka.

Główna bohaterka poprzez ogłoszenie w prasie szuka ewentualnego ojca dla swojego dziecka. Dzwonią rozmaici wykolejeńcy, dziennikarze żądni sensacji i wreszcie - on. Kobieta od razu jasno stawia sprawę - nie chce żadnych randek, czułych słówek, wspólnego życia, lecz jedynie zdrowego samca, który zrobi swoje i zniknie z jej życia. Uważa, że tak będzie prościej. No bo skoro przez ponad 30 lat nie udało jej się spotkać normalnego faceta, to przestała wierzyć, że takowi są. Królewna - bo pod takim pseudonimem występuje - chce tylko dziecka.

Harry (pseudonim mężczyzny) jest miły, opiekuńczy i choć też w życiu mu się nie układało, chciałby stworzyć rodzinę.

To prosta opowieść o odwiecznej potrzebie miłości, akceptacji i o tym, jak łatwo, szukając tych uczuć, pogubić się. Jasne, że kolejne niepowodzenia bolą nas, ale nie warto skrywać się za maską obojętności, bo przecież ciągle warto mieć nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. A jeśli już nawet nie starcza siły na nadzieję, to nie upoważnia nas to do igrania cudzym życiem, życiem dziecka. Dużo w przedstawieniu zabawnych dialogów, celnych ripost, ale żadnego taniego efekciarstwa.

Chętnie pochwaliłabym aktorów, szczególnie odtwórcę roli męskiej, ale, niestety, nie wiem, jak się nazywają. Na mieście wiszą wprawdzie plakaty festiwalu, a ulotkami zarzucony jest i Powszechny, tyle że brakuje na nich nazwisk wykonawców. Nie wiem, czy to ze względu na tytuł festiwalu zdecydowano się na takie "odważne" posunięcie? Na szczęście nie ukrywa się danych reżysera. Spektakl wyreżyserowała autorka tekstu Karolina Szymczyk (rocznik 1977). Zgrabnie przechodzi od sceny do sceny, konsekwentnie prowadzi aktorów i pilnuje, by nie przemienili widowiska w tanią farsę.

W weekend ostatnia sztuka "Św. Teresa & DVD" Jarosława Kamińskiego w reżyserii Jarosława Tochowicza. Mimo wszystko znów się trochę boję.

Na zdjęciu:Beata Ziejka, Marcin Popczyński.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji