Powrót wariata
Premiera "Wariata i zakonnicy", w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, odbyła się w Teatrze STU w grudniu 1986 roku. Teraz po wielu latach na życzenie widzów spektakl powraca, w nieco zmienionej obsadzie. Publiczność zobaczy tym razem w roli zakonnicy Anny aktorkę Starego Teatru Sonię Bohosiewicz, która będzie grała na zmianę z Lidią Lubińską. Poza tym na scenie możemy oglądać Maję Berełkowską-Cyrwus / Halinę Wyrodek, Dariusza Gnatowskiego, Andrzeja Roga, Wiesława Smełkę, Dariusza Starczewskiego, Włodzimierza Jasińskiego i Marka Karpowicza. "Wariat i zakonnica" Stanisława Ignacego Witkiewicza to historia szalonego poety Walpurga, temperamentnej zakonnicy Anny i nieobliczalnego doktora Burdygiela.Namiętność i zbrodnia mieszają się w magicznej aurze szpitala psychiatrycznego. Na dodatek Halina Wyrodek fruwa nad głowami widzów. A wszystko to odbywa się w rytm obłędnego tanga Jana Kantego Pawluśkiewicza, który napisał do spektaklu muzykę. - "Wariat i zakonnica" należy do najczęściej grywanych sztuk Witkacego. Może dlatego, że jest to utwór stosunkowo krótki, w miarę przejrzysty, o konstrukcji nie nastręczającej zbyt wielu kłopotów inscenizacyjnych, nadający się na scenę kameralną. Witkacowskie szaleństwa teatralne zjawiają się tu w skromniejszych wymiarach, w niejakim wyciszeniu. Przedstawienie w Teatrze STU, nawiązujące do tradycji spektakli literacko-aktorskich, które były specjalnością tego teatru w początkach istnienia, nie pozbawione jest głębszych znaczeń filozoficznych. Grane wartko, czysto, wyraziście. Dariusz Gnatowski zbudował postać Walpurga z dobrego towarzystwa swej sylwetki i głosu. Był nieszczęśliwy, zagubiony, przenikliwy, bezradny i groźny, z wystarczającą otoczką tajemnicy - pisał jeden z recenzentów po premierze przedstawienia.
