Artykuły

Białe kłamstwa Petera Shaffera

"Życie jest straszne; jest tak doszczętnie wypełnione realnością". Taką myśl Karen Horney Sophie, bohaterka jednoaktówki Petera Shaffera, mogłaby uznać za własną. Realność zbyt brutalnie odsłania naszą małość, szarość, nieatrakcyjność, zbyt drastycznie daje odczuć brzydotę świata. Któż zawaha się przed niewinnym, małym retuszem własnego wizerunku, aby się od tej brzydoty odgrodzić. Białe kłamstwa nie szkodzą nikomu, a powietrze wokół nas nasycają intensywnością barw i emocji. Nikt nie wie, że Sophie nie jest niemiecką baronową. Mała poprawka w życiorysie i ileż dystynkcji, godności, sposobów zachowania i tonów głosu można wprowadzić w codzienną beznadziejność żydowskiej emigrantki. Poza tym Sophie jest wróżką. Ludzie wierzą w przepowiednie, w magiczną mowę kart i błyski szklanej kuli. Przepowiednia z ust baronowej? No, no... Pewnego dnia przychodzą poznać swoją przyszłość dwaj młodzi ludzie. Ich opowieści pełne są białych kłamstw. Nie wierząc w przychylność losu, jeden z nich namawia Sophie do niewielkiego przecież, zupełnie niewinnego kłamstwa... Wszystkie sztuki Petera Shaffera miały duże powodzenie u publiczności, również w Polsce. "Czarna komedia", "Equus", "Amadeusz" czy "Letycja i Lubczyk" odznaczają się wielką sprawnością dramatopisarską, bystrym zmysłem obserwacyjnym, rzadką umiejętnością analizowania konfliktów psychologicznych l znakomitą teatralnością. Dają też wspaniały materiał aktorom do stworzenia niekonwencjonalnych, wielowymiarowych, niejednoznacznych, a jednocześnie pełnych, prawdziwych i bliskich widzom postaci. Takich wyjątkowych i wspaniałych jak Sophie Ewy Żukowskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji