Artykuły

Pokolenie lego z żelazną klatką w głowie

"Książę Niezłom" w reż. Julii Pawłowskiej w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Marek Barański w Gazecie Olsztyńskiej.

Reżyserka Julia Pawłowska atakuje widzów absurdalnym obrazem: trójka Żydów uwięziona jest w skrzyni, jakby z olsztyneckiego skansenu. W tymczasowej siedzibie Teatru Jaracza przy Pstrowskiego w sobotę odbyła się premiera sztuki "Książę Niezłom" Mateusza Pakuły.

Kiedy opadają ściany malowanej skrzyni, okazuje się, że kryją żelazną klatkę. W maskach przeciwgazowych siedzą w niej Żydzi, którym mieszkańcy tego domu zapomnieli powiedzieć, że wojna skończyła się sześćdziesiąt pięć lat temu. Czym jest ten przerażający obraz? Raczej zbiorową podświadomością.

Skrzynię z Żydami trzymają więc we własnych głowach członkowie toksycznej rodziny. Tworzą ją straszni rodzice - w tych rolach - Wiesława Niemaszek-Szymańska i Cezary Ilczyna oraz nieszczęśni synowie - Niezłom (Grzegorz Sowa) i Łom (Grzegorz Gromek). Ale od dawna do tej rodziny należą również bohaterowie masowej wyobraźni - mediów i gier komputerowych - na scenie Ewa Paluska i Marcin Kiszluk.

Pakuła ma słuch absolutny na język współczesny. Słyszymy więc, jak mówią Polki i Polacy w 2011 roku. Niegdysiejsi junacy Służby Polsce, miłośnicy gier komputerowych i ci, którzy w dzieciństwie bawili się klockami lego.

W spektaklu spotykają się wszystkie pokolenia aktorskie olsztyńskiego teatru. Ten korowód zamyka trójka słuchaczy Studium Aktorskiego, którzy wystąpili w roli więzionych Żydów.

Kiedy widzowie zajmują swoje miejsca, w telewizorze stojącym na scenie widzą i słyszą Władysława Jeżewskiego - wygłasza monolog dawnego junaka Służby Polsce. Na sobotniej premierze Władysław Jeżewski jest więc obecny w dwójnasób: w telewizorze i na widowni, z żoną Hanną Wolicka.

Przedstawienie w reżyserii Julii Pawłowskiej to spektakl aktorskich solówek. Kiedy po ekstatycznym tańcu Grzegorz Sowa rzuca na scenę atrapę serca, nasze dłonie układają się do oklasków, jak po udanej solówce na koncercie jazzowym. Reżyserka pozostawia wrażliwemu widzowi miejsce na jego własne dopełnienie. To kolejny spektakl olsztyńskiego Teatru Jaracza, w którym odbiorca jest równie ważny jak twórca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji