Artykuły

Gdańsk. Premiera w Malarni Teatru Wybrzeże

Henrik Johan Ibsen, jeden z najważniejszych autorów światowego teatru, po równej dekadzie wraca do Wybrzeża. Tym razem jego mało znany tekst "Solness" przygotował Iwo Vedral. Premiera w sobotę 14 maja na Malarni

"Solness" (znany w Polsce lepiej pod tytułem "Budowniczy Solness") jest późną sztuką norweskiego dramatopisarza, przesyconą symbolizmem i tajemniczą. Będzie to dopiero czwarte wystawienie tego tekstu w naszym kraju - po prapremierze w 1901 roku oraz dwóch realizacjach na początku lat 70. Zatem sztuka na polską scenę powróci po równych czterech dekadach, a Ibsen na deski Wybrzeża - po dziesięciu latach (w 2001 roku odbyła się tu premiera "Johna Gabriela Borkmana" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego).

Halvard Solness jest właścicielem świetnie prosperującej pracowni projektowej. Właśnie finalizuje budowę swojego nowego domu, którego właściwie ani on, ani jego żona już nie potrzebują. Stary spłonął dwanaście lat wcześniej. W pożarze zginęły ich kilkumiesięczne bliźniaki. Któregoś dnia w pracowni Solnessa zjawia się o połowę od niego młodsza Hilda Wangel. Nie ma bagaży ani pieniędzy. Twierdzi, że kiedy miała dwanaście lat, w górskim Lysanger, Solness całując ją i przytulając obiecał, że pewnego dnia powróci i zbuduje dla niej królestwo. Znużona czekaniem zjawia się po dziesięciu latach i żąda spełnienia obietnicy.

W tytułową rolę wcieli się Grzegorz Gzyl, zdecydowanie jedna z najjaśniejszych gwiazd gdańskiej sceny. Widowisko reżyseruje w Teatrze Wybrzeże Iwo Vedral, absolwent reżyserii krakowskiej szkoły teatralnej. W swojej karierze przygotował m. in. "Puzzle" trójmiejskiego dramatopisarza Szymona Wróblewskiego, "Madonnę" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk oraz "Podróż poślubną" Władymira Sorokina. A w Teatrze Wybrzeże w - a konkretnie na Scenie Kameralnej w Sopocie - w 2009 roku odbyła się premiera farsy "Łup" Joe Ortona w reżyserii Vedrala.

- Snujący się po anonimowych korytarzach nowoczesnego hotelu bohaterowie filmu Między słowami" czują ten sam niepokój, co postaci Ibsena - opowiada reżyser "Solnessa". - To depresja, której pochodną jest przejmująca samotność w tłumie, wśród bliskich i rzeczy, które tak bardzo pragnęliśmy mieć, w miejscach, do których pragnęliśmy dotrzeć. Jeśli do objawów depresyjnego zachowania zaliczylibyśmy tak częste, obiegowe nawet wypalenie, niepokój, zmęczenie, uczucie zniechęcenia to z pewnością byłyby to określenia przydatne w charakterystyce Solnessa. On właściwie nie znajduje już ani sensu ani celu własnej drogi. Jego ambicja realizuje się już jedynie w uniemożliwieniu innym osiągnięcia sukcesu. Za tą apatią i niezadowoleniem kryje się jakże współczesne przeczucie, że świat dzieli się tylko na wygranych i przegranych. Ostatkiem sił Solness dąży, by nie stać się przegranym

Henrik Ibsen "Solness", przekład Włodzimierz Lewik, reżyseria i opracowanie muzyczne Iwo Vedral, scenografia Karolina Sulih, konsultacja ruchu scenicznego Filip Szatarski, występują: Dorota Androsz (Hilda), Justyna Bartoszewicz (Kaja), Magdalena Boć (Alina), Grzegorz Gzyl (Solness), Maciej Konopiński (Ragnar), Piotr Łukawski (Herdal). Malarnia Teatru Wybrzeże (Gdańsk, ul. Teatralna), premiera w sobotę g. 19, kolejne spektakle: 15, 16, 17 maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji