Artykuły

Więcej rozczarowań

XXXXV Kaliskie Spotkania Teatralne na półmetku ocenia Bożena Szal w Gazecie Poznańskiej.

Kaliskie Spotkania Teatralne, które rozpoczęły się w sobotę, dobiegają półmetka, ale - jak do tej pory - prawdziwych emocji przyniosły niewiele.

Na pewno najciekawszym i najpiękniejszym spektaklem pierwszej części festiwalu był "Merlin" z Teatru Narodowego w Warszawie. Oryginalnie opowiedziana i ładnie wystylizowana opowieść sceniczna o legendarnym królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, którzy wcale nie byli bez skazy, ale jednak próbowali naprawiać ten świat. Ta uniwersalna opowieść o ludzkich namiętnościach i słabościach, ale także o nieustannym dążeniu do doskonałości, może być też traktowana jako gorzki komentarz do naszej najnowszej historii. A co najmniej dwie kreacje aktorskie w tym spektaklu zasługują na uwagę: Magdalena Boczarska jako Viviana i Jarosław Gajewski jako Merlin.

Sporo dobrych, choć krańcowo różnych ocen zebrał też Teatr z Legnicy zaprezentowane w hali fabrycznej widowisko o młodym pokoleniu bez przyszłości autorstwa Przemysława Wojcieszka "Made in Poland". Co ciekawe, dla części widowni był to spektakl wstrząsający, dla innych zabawny.

Najwięcej rozczarowania dostarczył kaliskiej publiczności, wielokrotnie dotąd nagradzany na KST, Teatr Stary z Krakowa, który przywiózł spektakl kompletnie pusty i pozbawiony emocji. "Nocny autobus Michała Walczaka" to sztuka, która niewątpliwie przemawia nowym językiem teatralnym, ale, niestety, niewiele ma do powiedzenia.

Na zdjęciu: Made in Poland, Teatr im. Modrzejewskiej w Legnicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji