Artykuły

Wilki i owce

O twórczości Aleksandra Ostrowskiego zwykło się mówić, że była pomostem między pisarstwem Gogola a późniejszymi dokonaniami Tołstoja i Czechowa, a najtrafniej określa się Ostrowskiego jako "Szekspira kupiectwa". Brzmi to tyle prawdziwie, co przewrotnie. Bo w istocie jego sztuki były dość długie i nudne, zwłaszcza patrząc na nie z dzisiejszej perspektywy. Takie są "Wilki i owce", których premiera odbyła się w Petersburgu w 1875 roku. W tej komedii w pięciu aktach piętnuje autor obłudę, dwulicowość i bezlitosną walkę o zyski rosyjskich wyższych sfer. Choć pewne cechy i zachowania, zwłaszcza środowisk prawniczych zdają się być wyjątkowo współczesne, nie da się powiedzieć, że ta sztuka oparła się czasowi.

Mimo znakomitej obsady (Halina Gryglaszewska, Dorota Pomykała, Jerzy Stuhr, Jerzy Trela, Edward Linde-Lubaszenko) widowisko jest niemiłosiernie rozwlekłe.

Reżyser Stanisław Zajączkowski sprawnie filmuje akcję, ale nie potrafił w tę ramotę tchnąć nowego ducha.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji