Poznań. Za droga "Turandot"
O niepokojących wynikach finansowych Teatru Wielkiego z Agatą Grendą, nową dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego, rozmawiali w poniedziałek radni sejmikowej komisji kultury - pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
- Jestem w pracy od pięciu dni, do dyrektorów teatrów wysłałam już jednak szereg pytań, które - jak myślę - przyprawiły ich o ból głowy - mówiła Grenda, dodając: - Wiem, że artyści zawsze potrzebują pieniędzy, ale ja jestem osobą wnikliwą do bólu, jeśli chodzi o kontrolowanie finansów. Podczas spotkania omawiano m.in. realizację przedsięwzięć zaplanowanych na 2011 r. Znaczna część obrad dotyczyła podsumowania pierwszego półrocza, w tym niepokojących wyników finansowych Teatru Wielkiego, który, by zmieścić się w rocznym budżecie, będzie musiał ograniczyć koszty. Placówka stanęła m.in. przed koniecznością zlikwidowania 26 etatów. Cięcia i zmiana warunków zatrudnienia (w tym wprowadzenie kontraktów i umów o dzieło) dotyczą głównie pracowników technicznych i administracyjnych.
Wiadomo już, że Teatr Wielki będzie musiał ograniczyć wydatki na spektakl "Lady Makbet Mceńskiego Powiatu", pierwszej premiery nowego sezonu, zaplanowanej na październik. - Wprowadzono limit środków, zrezygnowano z zewnętrznych gwiazd, spektakl będą realizowali etatowi pracownicy - mówiła na posiedzeniu komisji Sławomira Piasecka, zastępca dyrektora Departamentu Kultury.
Pod znakiem zapytania stoi premiera megawidowiska "Turandot", która miała się odbyć jeszcze w minionym sezonie. Ostatecznie została przeniesiona na 2012 r. Przedsięwzięcie ma kosztować ponad milion dwieście tys. zł, z czego 900 tys. to środki unijne. - Będziemy bezwzględnie egzekwowali wycofanie się z tego projektu, jeśli jego koszty wzrosną - zapowiadają urzędnicy.
