Artykuły

Ameryka na głowie

PRZED rokiem teatr olsztyński wystawiał "Czarownice z Salem" Arthura Millera. Obecnie poznajemy inną sztukę amerykańskiego dramaturga zatytułowaną "Wszyscy moi synowie".

Pierwsza powstała w 1953 roku, w okresie szalejącego terroru maccarthyzmu, co nasunęło autorowi skojarzenia z tym, co działo się w Europie w wieku siedemnastym.

Druga została napisana w 1947 roku i, jeśli nie liczyć nieudanego debiutu "Najszczęśliwszy człowiek", była pierwszym zaakceptowanym przez publiczność utworem scenicznym Millera, wyróżnionym następnie nagrodą krytyków amerykańskich.

Obie sztuki dobrze prezentują twórczość Arthura Millera. Dramat społeczny tego pisarza nieustannie pasjonuje się losem człowieka, pokazuje swoich bohaterów na tle konkretnej sytuacji społecznej, ujawnia wpływ otoczenia na los jednostki, zależność od ustroju społecznego i rzeczywistości politycznej, obnaża bezsilność szarego człowieka pochłoniętego przez kapitalistyczną cywilizację, demaskuje połowiczność protestu osób sprawiedliwych.

Każda ze sztuk Millera powstawała pod wpływem konkretnych bodźców, wtedy gdy coś "wisiało w powietrzu", jak określił to sam autor. Wiemy już, co spowodowało napisanie "Czarownic z Salem". Dramat "Wszyscy moi synowie" zrodził się pod wpływem rozrachunków z wojną, z kulisami wojny.

Joe Keller, właściciel dużego przedsiębiorstwa, pozostającego na usługach przemysłu zbrojeniowego, produkował w czasie wojny głowice do silników samolotowych. Pierwsza partia głowic z wadami spowodowała śmierć wielu lotników. Joe Keller wiedział o wadach produkcyjnych, ale nie zapobiegł nieszczęściu. Więcej nawet, odpowiedzialność za złą produkcję zrzucił na podwładnego, prawie wspólnika, skazując go tym samym na wieloletnie więzienie. Konflikt komplikują powikłania rodzinne. Jeden z synów Kellera był również pilotem i zaginął podczas wojny, drugi pokochał narzeczoną brata, córkę skazanego wspólnika ojca.

W takiej sytuacji dochodzi do rodzinnej tragedii, która urasta do rozmiarów tragedii społecznej. Miller surowo, ale sprawiedliwie osądza winnych, Keller został zbrodniarzem nie tylko dlatego, że chciał się wzbogacić, on po prostu musiał tak postąpić, by pozostać w zgodzie z prawami kapitalistycznego systemu społecznego, nie mógł się zatrzymać, musiał dotrzymać kroku innym, bo zwolnienie tempa równa się bankructwu. W dalszym ciągu Miller rozwiązuje jednak konflikt wyłącznie w kategoriach moralnych. Keller załamuje się pod wpływem presji najbliższych, głównie pod wpływem młodszego syna Chrisa i wymierza sobie sprawiedliwość. To dużo i mało. Inaczej być nie mogło. Dla opinii amerykańskiej "lewicowość" Millera jest krańcowa, dla nas jest połowiczna. "Sprawiedliwy" Chris Keller potępia ojca za kapitalistyczne brakoróbstwo, ale nie przyjdzie mu bynajmniej do głowy atakować ojca za to, że w ogóle jest kapitalistą, że wyzysk, jaki stosuje, również jest czynem niemoralnym.

Mimo tej ograniczoności dramaturgia Millera jest szlachetnym przykładem dochodzenia do prawdy, demaskowania różnych przejawów amerykańskiego życia w różnych okresach historycznych, jest obrazem Ameryki postawionej na głowie, wyniszczającej ludzi różnymi sposobami, tak jak Kellera w "Wszyscy moi synowie", jak Lomana w "Śmierci komiwojażera", jak Proktora w "Czarownicach z Salem".

Sztuka, którą oglądamy obecnie w teatrze, nie dorównuje poziomem artystycznym "Śmierci komiwojażera" czy "Czarownicom z Salem", jest płytsza, wszystko mówi wprost, posiada natomiast wiele walorów aktorskich, stwarza ogromne możliwości wykonawcom. Bohaterowie sztuki są nakreśleni z rozmachem, wyposażeni w bogate życie wewnętrzne, ich życiorysy wprawdzie proste, ale w pewnych momentach powikłane...

Teatr skorzystał z zalet utworu. Reżyser Jadwiga Marso zaproponowała nam przedstawienie z kilkoma dobrymi rolami, całą inscenizację utrzymując w klimacie dramatów rodzinnych, z wartką intrygą i skomplikowanymi motywami postępowania osób dramatu.

Jedyne zastrzeżenie można mieć do scenografii Krzysztofa Pankiewicza robionej wyraźnie "na wyrost", kłócącej się z charakterem sztuki. Dramat rodzinny, bardzo konkretny, realistyczny, o tematyce współczesnej wymaga też zachowania realistycznej scenografii. Akcja rozgrywa się w domu Kellera. Droga bohaterów sztuki do mieszkania wiedzie przez ... rusztowanie! Ani to wygodne, ani potrzebne. Scenografia ta na pewno byłaby przydatna w dramacie romantycznym, dla podkreślenia wzlotów i uniesień romantycznych i skomplikowanego rozgrywania działań scenicznych. Tu projekt nie zdaje egzaminu. Na domiar złego Pankiewicz dodaje jeszcze ogromną makietę statuy Wolności zawieszoną "do góry nogami", aby nikt nie miał wątpliwości, jaka jest wymowa dzieła Millera.

Po wytknięciu słabej strony przedstawienia przejdźmy do jego zalet, głównie do aktorstwa. Wyraźnie wyróżnia się Janina Bocheńska w roli matki oczekującej na zaginionego syna - pilota. Kate Keller to osoba owładnięta prawie maniackim uporem, żyjąca w świecie stworzonej przez siebie mitologii, zdecydowana na wszystko. Ale gdzieś na dnie duszy drzemie jeszcze coś więcej: wyrachowanie i trzeźwa kalkulacja. Kate wie, że koniec mitologii, to koniec pozornego ładu w jej domu.

Joe Kellera gra Wacław Rybczyński. Gra postać słabego, nie zasługującego na pożałowanie oportunisty, ukształtowanego przez układ stosunków społecznych. Ciekawy konflikt rozgrywa się między trójką młodych bohaterów sztuki: synem Kellera Chrisem (Jerzy Grałek), jego narzeczoną Anną (Joanna Biesiada) i bratem Anny Georgem (Edward Wnuk). Szczególnie spotkania Chrisa z Georgem niosą wiele niepokoju, są to starcia dwóch idealistów. Ciepło i subtelnie potraktowano sceny miłosne. Mocno wypadła rozmowa ojca z synem. Na uwagę zasługuje jeszcze epizodyczna postać Susie Bayliss (Lubomira Tarapacka). Brawurowo zagrana rola niezbyt mądrej mieszczki osoby określanej najczęściej epitetem gęsi domowej. Mężem Susie, doktorem z niespełnionymi ambicjami jest w przedstawieniu Juliusz Terajewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji