Artykuły

Łódź. Pogadanki o Pippi

- Podobno jestem ikoną- mówi Pippi znajdująca się na plakacie teatralnym, zachęcającym do obejrzenia najnowszej produkcji Teatru Nowego w Łodzi, "Pippi Langstrumpf', w inscenizacji Zdzisława Jaskuły. O tym, czego ikoną jest Pippi i dlaczego się nią stała, a także o znaczeniu książek Astrid Lindgren we współczesnej kulturze i o ich (anty)pedagogicznym aspekcie dyskutowali w teatralnej kawiarni Mała Literacka: Jacek Podsiadło i Zdzisław Jaskuła.

Bohaterowie spotkania okazali się ekspertami w dziedzinie "pippiologii". Jacek Podsiadło jest autorem książki "Pippi, dziwne dziecko", obejmującej zbiór felietonów inspirowanych postacią "najbrzydszej dziewczynki świata". Zdzisław Jaskuła już po raz trzeci sięgnął po dzieło Lindgren, by scenicznie opowiedzieć historię Pippi. Jednak nawet oni nie umieli jednoznacznie odpowiedzieć na przewijające się podczas całej rozmowy pytanie: Czy Pippi to postać popkulturowa czy kontrkulturowa? Pytanie nie jest proste, gdyż początki Pippi wskazywałyby na kontrkulturę. Książka spotkała się z dużym oporem wydawniczym i cenzurą. Profesorowie pedagogiki udowadniali, jak wielkie spustoszenie wywoła buntownicza postawa bohaterki w umysłach młodyc

czytelników, mówiono, że "Pippi to brudna plama na lśniącej skórze powojennej Szwecji", w Polsce zaś ocenzurowano fakt zjedzenia muchomora. Z drugiej strony ogromna popularność serii książek (tłumaczenia na kilkadziesiąt języków, liczne ekranizacje, nadawanie szkołom imienia Pippi, Kluby Przyjaciół Pippi, obecność Pippi na koszulkach, zeszytach, piórnikach) każą myśleć o tej postaci w kategoriach pop kulturowych. Jacek Podsiadło celną ripostą zakończył rozważania: "Dziś kontrkultura to też popkultura".

Uczestnicy spotkania zastanawiali się także nad aspektem pedagogicznym książek o Pippi. Jak zaznaczył Jacek Podsiadło,

dla niego nie istnieje coś takiego jak "walor pedagogiczny".

- Gdyby Pippi miała jakiś "walor pedagogiczny", to dla mnie nie byłby to walor - mówił.

Zgodzono się jednak, że Pippi uczy. Przede wszystkim bycia sobą, ale także kreatywności i wolności. Może też być ikoną. Zarówno anarchistów, jak i feministek czy ekologów. Jest postacią ponadczasową, może wywodzić się z różnych miejsc.

- Chciałem, aby moja Pippi była stąd, z ulicy Wschodniej, zpostindustrialnej Łodzi - powiedział Zdzisław Jaskuła.

Wniosek z rozmowy był prosty: Pippi pozostanie Pippi i może być jedynie symbolem "pippiowatości".

Na zdjęciu: Kamila Salwerowicz w roli Pippi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji