Artykuły

Warszawa. Projekt M-25

Twórcy klubu Le Madame znaleźli nowe miejsce z klimatem, w którym można stworzyć centrum artystyczne. Tym razem na Pradze, w dawnej hali fabrycznej przy ul. Mińskiej.

Z zewnątrz oszklony betonowe gmaszysko prezentuje się dość ponuro.

Aby tu trafić, trzeba wejść w ulicę Mińską i zagłębić się w labirynt starych hal fabrycznych, magazynów i warsztatów. Trudno uwierzyć, że ta enklawa, w której czas jakby się zatrzymał, znajduje się zaledwie kilkaset metrów od ruchliwej ul. Grochowskiej. To Mińska 25, teren Polskich Zakładów Optycznych obecnie znajdujących się w stanie likwidacji.

Na Pradze, dla Pragi

Ponury, oszklony blok, pełen mrocznych zakamarków i boksów, z ogromną przestrzenią na górze, wkrótce ma szansę stać się centrum artystycznym. M-25, bo tak roboczo nazywa się nowe miejsce, w wynajętym budynku założyli szefowie Le Madame. - To, co robimy na Mińskiej, nie ma nic wspólnego z Le Madame. To zupełnie odrębny projekt, bo i lokalizacja jest zupełnie inna. Le Madame związana jest z Nowym Miastem, tu mamy Pragę - zastrzega Krystian Legierski [na zdjęciu], współwłaściciel klubu. Celowo szukał miejsca na Pradze. - Praga jest niedoceniona, odizolowana od reszty Warszawy - opowiada Legierski.

M-25 ma służyć głównie młodym prażanom, w tym młodym Romom z Mińskiej. - Będziemy organizować warsztaty filmowe i muzyczne. Takie umiejętności zapewnią dzieciakom lepszy start. Mogą żyć z didżejowania czy filmowania wesel - podaje przykład Krystian Legierski. Stara się, by warsztaty były dofinansowywane z środków unijnych.

Żywe miejsce

M-25 musi na siebie zarabiać. Już teraz odbywają się tu pokazy mody, koncerty i imprezy. Przestrzeń na górze idealnie się do tego nadaje. Wisząca pod sufitem metalowa klatka w czasie imprez zamienia się w didżejkę, jest wybieg i dużo miejsca dla publiczności.

Legierski chce, by surowe, betonowe wnętrze z czasem ociepliły zwisające z góry klomby z roślinami. Zastrzega, że miejsce wymaga jeszcze wykończenia.

Już 21 maja z okazji Międzynarodowych Targów Książki klatka stanie się częścią sceny, na której młoda reżyserka Natalia Korczakowska wystawi spektakl "Pension Madrid" na podstawie prozy rumuńskiej pisarki Aglai Veteranyi. Od kilku tygodni w M-25 trwają próby. - To miejsce jest żywe, niekonwencjonalne, doskonale pasuje do historii, którą chcę opowiedzieć w spektaklu - mówi Natalia Korczakowska. Tydzień później w ramach obchodów Roku Polsko- Niemieckiego w M-25 odbędzie się "lekcja niemieckiego na ostro", czyli koncert zespołu Tantz Electro-Punk z Berlina. Projekt Mińska 25 na dobre odpali jesienią.

***

Krystian Legierski

Jedyny "mulat" spośród górali, swój kolor skóry zawdzięcza ojcu pochodzącemu z dalekiej Mauretanii. Matka, rodowita góralka z Beskidu Śląskiego (a ściślej mówiąc - ze słynącego z koronek Koniakowa), zadbała, by jej syn został wychowany w góralskim duchu. Nauczyła go gwary, posłała na ministranta do miejscowego kościoła i zapisała do Zespołu Pieśni i Tańca "Koniaków". Karierę sceniczną Krystian rozpoczął jako pięciolatek. Gdy podrósł, przeszedł do Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Tam wpadł w wir zagranicznych tournée i zwiedził kawał świata. Jako dziewiętnastolatek zostawił matkę i babcię dziergające koronki w Koniakowie i pojechał zdawać na prawo do Krakowa. Nie udało się, zdał w Warszawie. Skończył i przymierzał się do doktoratu, gdy dopadło go poczucie nudy i beznadziei. Rzucił uczelnię i wymyślił, że ze wspólniczką otworzą własny klub. Mieli szczęście, urząd pracy przyznał im kredyt w ramach puli programu dla absolwentów - całe 80 tys. zł. Resztę potrzebnych pieniędzy dorzucili rodzice wspólniczki. Znaleźli lokal na Koźlej 12, wyremontowali go. Odnieśli sukces. Teraz rozkręcają Mińską 25. Jak skończą, to pojadą rozkręcać życie kulturalne na prowincji.

***

Le Madame

Le Madame istnieje na Nowym Mieście od dwóch lat. To jedno z najciekawszych miejsc kultury niezależnej. Odbywają się tu spektakle, koncerty, debaty i wystawy.

Przyszłość Le Madame jest zagrożona. Wciąż nie wiadomo, czy klub będzie mógł dalej działać w kamienicy przy Koźlej 12. Budynek odzyskało miasto i wypowiedziało umowy jego dotychczasowym najemcom. Trwają negocjacje z miejskimi urzędnikami, którzy chcą odebrać klubowi część pomieszczeń na górze i przekształcić je w ogólnodostępny pasaż, kwestionują też ważność pozwolenia na sprzedaż alkoholu. Sprawa trafiła do SKO.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji