Artykuły

Miłość czysta, pieszczoty najczulsze

"Sen Eurydyki" w reż. Joanny Grabowieckiej w klubie Żak w Gdańsku. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Na scenie gdańskiego klubu Żak w miniony piątek odbyła się prapremiera "Snu Eurydyki", spektaklu zainscenizowanego na podstawie poematu Czesława Miłosza "Orfeusz i Eurydyka".

Pisząc utwór ten po utracie żony Carol, dał w nim poeta wyraz głęboko przeżywanej tragedii. Wpisując w mit orficki pamięć najczulszych i najgorętszych uczuć łączących go z Carol, Miłosz poddaje nostalgicznej refleksji dni i noce przeżyte z ukochaną, ich cudowne uniesienia miłosne, spowite teraz melancholijnym poczuciem przemijania i nieuchronnej porażki w grze z losem.

Poemat Miłosza przeniosła na scenę Joanna Grabowiecka. W odczytaniu dzieła noblisty wyraźną dominantą uczyniła ona wątek miłości czystej, ekstatycznych porywów intymnych, pieszczot najczulszych. Tak jakby chciała dać na scenie odzew na zadane kiedyś przez Miłosza pytanie: "Co by się stało z poezją, z mową i w ogóle z ludzkością, gdyby nagle opuścił nas Eros?".

Pełen zmysłowej ekspresji taniec Eurydyki w spektaklu Grabowieckiej wykonała Greczynka Elpinika Iosifina Papadaki [na zdjęciu]. Godnym artystki Orfeuszem był Sebastian Świerszcz. Dali oni mistrzowski popis wyrazów czułości, uwielbienia, namiętności wiecznie pragnących się istot.

W sekwencji kameralnej poeta (w tej roli Jerzy Kiszkis) wspomina, jak po raz pierwszy spotkał Carol na lotnisku, a potem jak biegała po ogrodzie z kokardą wpiętą we włosy. Poeta wyznaje, że gdyby nie zaistnienie w jego życiu Carol, groziłaby mu nieuchronna psychiczna zapaść.

Ale na scenie Carol (Halina Winiarska) co rusz pojawia się obok męża. A on - pamiętając jej dociekliwość - roztrząsa stawiane przez nią wątpliwości ("Czy znasz aby wszystkie popełnione przez siebie grzechy?).

Po spektaklu "Snu Eurydyki" prof. Tomasz Swoboda poprowadził panel z udziałem twórców i wykonawców. Głos zabrała też tłumaczka Renata Gorczyńska, przez kilka lat asystentka Miłosza.

Nie mogę tu pominąć jeszcze jednego wzruszającego momentu. Oto na zakończenie prowadząca wieczór Agata Brzóska wspomniała osobę Tadeusza Skutnika, który kilka miesięcy temu przyglądał się próbom "Snu Eurydyki" i został wtedy zaproszony do wygłoszenia słowa wstępnego przed premierą sztuki w Żaku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji