Artykuły

Przewrotne monodramy męsko-żeńskie

II Festiwal Monodramu Monoblok w Gdańsku. Piszą Grażyna Antoniewicz i Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Piątek i sobota w Teatrze Blokowisko PLAMA na Zaspie odbył się II Festiwal Monodramu "MONOBLOK" 2011 na Zaspie

Najpierw w utworze Erica Bogosiana "Seks, prochy i rock and roll" błysnął Grzegorz Wolf, aktor Teatru Miejskiego w Gdyni. To spektakl utkany z monologów różnych postaci. Różnią się sposobem mówienia, gestami czy poruszania się, charakterystycznym dla każdej postaci, w którą aktor się wciela. Czasem jest on cwanym łobuzem, z pasją opowiadającym o Bogu jako o wielkim graczu, który bawi się światem. Czasem prowokuje i kpi, jak wtedy, gdy wciela się w mężczyznę, opętanego seksem, żałosnego lowelasa.

Wchodząc pomiędzy widzów, aktor pyta: - Co pani mówi jej wewnętrzne dziecię? Nic? A tak, przecież pani sama jest jeszcze dzieckiem - uśmiecha się do młodej dziewczyny.

Odmienny, ale wyjątkowo interesujący był monodram "Jeppe" Marcina Zarzecznego [na zdjęciu]. Scenariusz powstał na motywach filmu "Idioci" Larsa von Triera. Sztuka opowiada historię chłopaka, który symuluje chorobę psychiczną, żeby bezkarnie przekraczać normy społeczne. Życie zgodne z konwenansami jest dla niego równoznaczne z utratą wolności. W tej roli Zarzeczny wzrusza i bawi. "Jeppe" to znakomite aktorstwo, głęboka prawda sceniczna. O tym młodym aktorze usłyszymy jeszcze nieraz.

Słabiej wypadł "Szela" (wg tekstu Brunona Jasieńskiego) w wykonaniu Jacka Majoka, aktora teatru Miniatura. Majok pokazał małe etiudy aktorskie, grał wyraziście, rysując sytuacje pośród wyimaginowanych dekoracji i rekwizytów. Trudno było jednak obronić się przed wrażeniem, że jesteśmy w teatrze dla dzieci.

Program sobotni zdominowały cztery spektakle, nacechowane prowokującą orientacją męsko-damską. Marzena Wieczorek z teatru w Gorzowie wcieliła się w rolę mężczyzny w "Krzyku" (tekst Anny Burzyńskiej) , a Michał Pustuła z Kielc plastycznie modulował głosy kilku postaci z "Gracza" Dostojewskiego. Z kolei Krzysztof Grabowski z teatru w Elblągu przedstawił w "Patryku K." wariacje na motywach przewrotnych tekstów Jerzego Pilcha.

Publiczność zawojowała bez reszty Julia Wyszyńska z Warszawy, interpretując "Medeę" pióra Magdaleny Marciniak. Artystka od prologu zaczęła wdzięczyć się dwuznacznie w podkasanej spódniczce, po czym dała błyskotliwy popis retoryczny, wiercąc przez godzinę biodrami i tarzając się po scenie i widowni. Jej pełna żalu i bólu Medea współczesna wciąż rozdziera szaty, a aktorka - dosłownie - drze na oczach widza rajstopy (pozostają strzępy). Jej program to "Bieganie. Praca. Seks. Bez zadyszki".

Jury festiwalu "MONOBLOK" 2011 przyznało dwie równorzędne nagrody Marzenie Wieczorek i Julii Wyszyńskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji