Artykuły

Tristan - mit ożywiony

O wydarzeniach Festiwalu Hoffmannowskiego w Poznaniu pisze Teresa Grabowska w Trybunie.

W tych dniach w Poznaniu dobiegł końca trwający blisko trzy tygodnie piąty już z kolei Festiwal Hoffmannowski, zorganizowany przez tamtejszy Teatr Wielki przy walnej pomocy prawniczych środowisk Brandenburgii i Dolnej Saksonii.

Trudno o lepszy symbol budowania kulturalnych pomostów pomiędzy bliskimi sąsiadami - Polską i Niemcami, jak postać patrona tego festiwalu E.TA Hoffmanna [na zdjęciu], jednej z wybitnych i szczególnie barwnych osobistości romantycznej epoki. Niemiec rodem z Królewca, z zawodu prawnik, ale zarazem pisarz (autor bardzo popularnych w swoim czasie fantastycznych opowieści kompozytor i malarz, działał właśnie w Poznaniu, a następnie także w Płocku i Warszawie. To on właśnie, wspólnie z nauczycielem Chopina Józefem Elsnerem, założył w naszej stolicy Towarzystwo Muzyczne i organizował symfoniczne koncerty, doprowadzając min. do pierwszego w tym mieście wykonania serii symfonii Beethovena.

Poświęcony tej frapującej postaci festiwal przyniósł w swym programie oczywiście szereg dzieł samego Hoffmanna, z zapomnianą przez dziesiątki lat romantyczną operę "Ondyna" na czele, jak też dzieła innych twórców z jego epoki; przyniósł też interesujący "Spacer" jego śladami po Poznaniu i opowieść o jego warszawskich latach. Kulminacyjnym jednak punktem tej imprezy stało się bez wątpienia przedstawienie dramatu muzycznego Ryszarda Wagnera "Tristan i Izolda", przywiezione przez zespół lidera operowego z miasta Chemnitz (znanego przez wiele lat jako Karl-Marx-Stadt).

Punktem kulminacyjnym nie tylko dlatego, że to jedno z największych arcydzieł w dziejach teatru operowego, w Polsce niewystawiane bodajże od 1969 r. (kiedy to nb. zrealizowano je właśnie w Poznaniu); szczytowym punktem festiwalu stało się przede wszystkim dzięki znakomitemu wykonaniu - godnemu najpierwszych scen europejskich. Tak pięknie brzmiącej operowej orkiestry dawno już nie słyszeliśmy; dyrygent Niksa Bareza (rodem ze Splitu) prowadził ją po mistrzowsku, z zachowaniem przejrzystości formy i wypunktowaniem motywów przewodnich tak charakterystycznych u Wagnera Najważniejsze jednak, że potrafił utrzymać w toku całego dzieła (4 godziny muzyki!) niesłabnące napięcie emocjonalne - co w przypadku "Tristana i Izoldy" jest tyleż karkołomne, jak niezbędne: ta opera, tworzona przez Wagnera pod wpływem własnych przeżyć i pesymistycznej filozofii Schopenhauera, mówi o miłosnej ekstazie prowadzącej aż do zatracenia, z którego wyzwala jedynie śmierć. Siła ekspresji w tym dziele Wagnera (stąd pochodzi min. tzw. tristanowski akord) jest po prostu porażająca i tak właśnie mogli ją odczuć słuchacze zespołu z Chemnitz na poznańskiej scenie. Reżyser "Tristana" Michael Heinicke, choć wszystkie jego pomysły dają się bez zastrzeżeń akceptować (np. drobiazgowy realizm wnętrz, z łożem i fortepianem), potrafił sugestywnie przekazać niezwykły klimat dzieła, w czym pomogli wykonawcy, a nieco przeszkadzał scenograf.

Odtwórcy niezmiernie trudnych partii solowych godnie stanęli na wysokości zadania Monumentalne role tytułowych bohaterów kreowali Amerykanie: tenor John Charles Pierce zachwycał nie tylko głosem, ale też imponującymi warunkami zewnętrznymi! Sue Patchefl pięknie i z wielką wrażliwością śpiewała Izoldę; ich duet miłosny trwa ok. 40 minut i wymaga wyjątkowej kondycji wokalnej, którą artyści utrzymali do końca Doskonały był Jurgen Freier jako towarzysz Tristana Gorwenal; trochę dziwnie natomiast obsadzono ważną postać króla Markę - drobnej postury Chińczyk nie wyróżniał się takimi walorami głosowymi, by trudno było go zastąpić. Ale wagnerowskich śpiewaków trudno dziś w ogóle znaleźć w całym świecie, nie mówiąc już o Polsce. Tak... czy inaczej gościnne przedstawienie "Tristana i Izoldy" w wykonaniu teatru operowego z Chemnitz (czyli po prostu... niemieckiej prowincji) było naprawdę wielką artystyczną ucztą

I pomyśleć tylko, że wielu polskich melo-i operomanów w ogóle nie słyszało dotychczas o istnieniu teatru operowego w mieście o nazwie Chemnitz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji