Artykuły

Demoniczna kobieta - marzenie aktorki

W Teatrze Powszechnym w niedzielę premiera sztuki Witkacego "Nadobnisie i koczkodany" w reżyserii Łukasza Kosa. W roli Zofii z Abecerage'ów Kremlińskiej wystąpi Katarzyna Herman.

Dorota Wyżyńska: Gdybyś miała wprowadzić czytelników w klimat ze sztuki "Nadobnisie i koczkodany", to jak zaczęłabyś swoją opowieść?

Katarzyna Herman: Zmruż oczy, wyobraź sobie, że zmieniasz się w dzikiego zwierza. Rosną ci kły i pazury. Jesteś sprężysty i silny. Wyostrza ci się węch, a świat wokół staje się soczysty. Wydaje ci się, że wszystko jest proste - wystarczy słuchać swojego instynktu, atmosfera jest dziwnie rozerotyzowana. Jesteś szczęśliwy...

Reżyser Łukasz Kos mówi o Witkacym: "to autor na dziś", "jego sztuki mają teraz jeszcze większą siłę rażenia niż wtedy kiedy powstawały". A co Ciebie intryguje w twórczości Witkacego?

- To, że go w ogóle nie pojmuję (śmiech). Podoba mi się, jak Witkacy pisze o uwodzeniu i nienasyceniu. To są mechanizmy, które kierują każdym z nas, to jest nasza ciemna strona. Ciągle nam mało, chcemy więcej. Wiemy, że nie można uwieść wszystkich mężczyzn na świecie, zdobyć władzy absolutnej i nieskończonego bogactwa, a ciągle próbujemy i jesteśmy coraz bardziej zagubieni.

O czym nie może zapomnieć aktor, który pracuje nad tekstem Witkacego?

- O tym, żeby nie dać się oszukać samemu sobie, żeby nie ulec efektownym akrobacjom, bo wtedy jego tekst staje się martwy. Nie szukać logiki, ale emocji. Bo jak rozsądnie można wytłumaczyć zdanie "Moje tajemne oczy krążą razem z czerwonymi kulkami twojej młodej krwi i zaglądają w najskrytsze sprężyny twojego jestestwa"? Aktor u Witkacego powinien być jak płatny morderca czujny i w każdej chwili gotowy do strzału.

Witkacy w sposób szczególny opisuje erotyczną sferę człowieka, pokazuje demoniczne kobiety. Co z tego chciałabyś przenieść na scenę?

- Jego poczucie humoru. Kobieta demoniczna u Witkacego jest malowniczo przerysowana: wije się z nienasycenia, uwodzi czterdziestu mężczyzn jednocześnie, jest perwersyjnie piękna, zna się na filozofii i jest mistrzynią świata w szermierce. Kobieta totalna! Marzenie aktorki. Chciałabym, żeby moja Zofia z Abecerage'ów Kremlińska była seksowna i choć trochę zabawna, bo "Nadobnisie i koczkodany, czyli Zielona Pigułka", ma w podtytule komedię z przynajmniej czterema trupami w tle.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji